Projekt PPK niedawno przyjął rząd. Według przyjętej przez rząd wersji projektu ustawa miałaby wejść w życie 1 stycznia 2019 r. z półrocznym vacatio legis.

Największe firmy, zatrudniające powyżej 250 osób, zaczną stosować przepisy ustawy od 1 lipca 2019 r. Podmioty zatrudniające co najmniej 50 osób - od 1 stycznia 2020 r., a firmy zatrudniające co najmniej 20 osób - od 1 lipca 2020 r. Pozostałe podmioty będą musiały stosować ustawę od 1 stycznia 2021 r. Ten ostatni termin obowiązuje też podmioty należące do sektora finansów publicznych.

Jak mówił premier w piątkowym "Super Expressie", podstawowym komponentem brakującym polskiej gospodarce, z czym zgodzą się nawet nasi najbardziej zajadli przeciwnicy ekonomiczni i polityczni, są oszczędności.

"III RP nie wypracowała żadnego programu kumulowania oszczędności" - podkreślił Morawiecki.

Reklama

Premier dodał, że III RP opiera się na kapitale z zagranicy, "a to oznacza uzależnienie się od tego kapitału".

"Poprzez ten program (pracowniczych planów kapitałowych - PAP) my po raz pierwszy zaczynamy budować długoterminowy kapitał polski. Tu, w kraju, poprzez system zachęt i bodźców, jak dopłaty państwa i pracodawców, dzięki temu aktywniej zachęcą swoich pracowników" - zaznaczył. Jak powiedział, na bezpieczeństwo finansowe Polaków na jesień życia będą zrzucali się solidarnie: państwo, pracodawca i sam pracownik.

PPK to propozycja dobrowolnego uczestnictwa - przypomniał Morawiecki. "Sądzę, że Polacy będą się rok po roku coraz bardziej przekonywać do tego projektu, bo on jest bardzo dobrze zaplanowany" - mówił.

Morawiecki powiedział, że cały czas aktualnym rozwiązaniem, nad którym toczą się dyskusje, jest projekt przekazania 75 proc. środków z OFE na indywidualne konta emerytalne. "Ja nie widzę ryzyka dla funkcjonowania takiej propozycji, ale diabeł tkwi w szczegółach, bo część środków w OFE jest zaangażowanych w akcje zagranicznych spółek, a część w akcje polskich spółek. Tu trzeba działać z wyczuciem i chirurgiczną precyzją..." - ocenił