"W 2018 r. tempo wzrostu polskiej gospodarki osiągnie podobny poziom co w roku ubiegłym i wyniesie 4,7 proc., dzięki konsumpcji prywatnej, wydatkom rządowym oraz odbiciu w inwestycjach prywatnych. Następnie, gospodarka może zacząć zwalniać do poziomu 3,9 proc. w 2019 r. i 3,6 proc. w 2020 r. - tak wynika z nowych prognoz Banku Światowego" - czytamy w komunikacie.

W kwietniu Bank Światowy oczekiwał, że PKB Polski wzrośnie w 2018 r. o 4,2 proc., w 2019 r. o 3,7 proc., zaś w 2020 r. o 3,5 proc.

"Podwyżka naszych prognoz odzwierciedla dobre dane napływające z polskiej gospodarki. Zarówno w Polsce jak i u największych partnerów handlowych Polski, koniunktura jest bardzo dobra. Dodatkowo, szybko rosną wydatki rządowe, odbiły też inwestycje" - powiedział przedstawiciel Banku Światowego na Polskę i kraje bałtyckie Carlos Piñerúa, cytowany w komunikacie.

"Jednocześnie widzimy, że zachodnioeuropejskie gospodarki, w tym niemiecka, zaczynają zwalniać. Na świecie rosną też tendencje protekcjonistyczne. W Polsce z kolei pracodawcy coraz bardziej narzekają na niedobory pracowników. Splot tych czynników prawdopodobnie doprowadzi do spowolnienia wzrostu w Polsce" - dodał Piñerúa.

Reklama

Ryzykiem dla polskiej gospodarki jest również spodziewane pogorszenie się relacji deficytu do PKB. W tym roku deficyt może wynieść 1,6 proc. PKB, by następnie zbliżać się do poziomu 2 proc. w roku 2020, głównie ze względu na rosnące wydatki socjalne oraz obniżkę wieku emerytalnego. Dodatkowo, dyscyplinie budżetowej szkodzić może kalendarz polityczny, czyli wybory parlamentarne jesienią roku 2019, wskazał też Bank Światowy.

Bank prognozuje, że inflacja CPI w Polsce spowolni do 1,9 proc. w tym roku z 2 proc. odnotowanych w ub.r., a następnie osiągnie po 2,5 proc. w 2019 i 2020 r.