Nowy polski premier Mateusz Morawiecki uderza w całkiem inne tony niż jego poprzedniczka Beata Szydło i nie rzuca na Europę gromów, lecz zabiega o nią - pisze w czwartek niemiecki dziennik "Die Welt".

Autor materiału, warszawski korespondent gazety Gerhard Gnauck zwraca na wstępie uwagę na te fragmenty expose Morawieckiego, które świadczą o proeuropejskim nastawieniu szefa rządu, w tym deklarację: "Jesteśmy i będziemy częścią Zachodu".

Za najbardziej "zaskakujące" Gnauck uznał zdanie dotyczące sporu o Puszczę Białowieską: "Ale ponieważ szanujemy postanowienia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, to postąpimy zgodnie z jego wyrokiem". "Po chwili przerażenia, które zapanowało w ławach partii rządzącej PiS, Morawiecki dorzucił z rozkoszą: +proszę o oklaski+. Dopiero wtedy Jarosław Kaczyński i jego ludzie zaczęli klaskać" - przypomina korespondent "Die Welt".

Autor artykułu zwraca uwagę na wypowiedzi Morawieckiego, w których premier krytykował "pełną nienawiści atmosferę polityczną" panującą w Polsce oraz na apele, by "się wzajemnie przekonywać, a nie obezwładniać", a także zapewnienia, że jego gabinet nie będzie rządem "ideologicznego radykalizmu".

Zdaniem Gnaucka expose Morawieckiego "zawierało nowe akcenty" światowego szefa rządu, który jako minister finansów miał dobre kontakty ze swoim ówczesnym kolegą, niemieckim ministrem finansów Wolfgangiem Schaeuble (obecnie szefem Bundestagu - PAP).

Reklama

Morawiecki dał też do zrozumienia, że Polska pod jego kierownictwem zamierza "współdecydować, zamiast "okopywać się na swoich pozycjach", także w kwestiach kontrowersyjnych. "Mechanizm relokacji imigrantów się nie sprawdził. Potrzeba innych rozwiązań i my w tej dyskusji chcemy wziąć udział" - cytuje Morawieckiego Gnauck. Korespondent podkreśla, że premier nawiązał do gaullistowskiej idei "Europy ojczyzn".

Gnauck zauważa, że premier bronił co prawda reformy wymiaru sprawiedliwości, ale zrezygnował z niewybrednych ataków na sędziów i krytyków rządu, określanych zwykle jako "postkomunistyczne bagno" czy "Polaków gorszego sortu".

Korespondent "Die Welt" zastanawia się, czy Morawiecki ma wystarczająco dużo siły, by wymienić ministrów. Jego zdaniem odejść powinien przynajmniej szef MSZ Witold Waszczykowski, którego "kontrowersyjne wypowiedzi przysporzyły Polsce wielu wrogów w stolicach europejskich".

"Czas, kiedy pani Szydło dominowała na scenie swoimi kolorowymi żakietami i broszkami, dobiegł końca. Rozpoczęła się epoka garniturów w prążki" - konkluduje Gerhard Gnauck na łanach "Die Welt".

>>> Czytaj też: Gospodarka według Morawieckiego. Oto najważniejsze obietnice z expose