Norwegia oczekuje mniejszych wypłat w tym roku ze swojego gigantycznego monopolu państwowego, ponieważ ożywienie cen ropy naftowej zwiększa bieżące dochody przemysłu naftowego.

Największy producent ropy naftowej i gazu w Europie Zachodniej odetchnął po głębokim kryzysie w branży naftowej związanym ze spadkiem cen ropy. Teraz ceny surowca idą w górę po tym, jak kraje OPEC zmniejszyły produkcję. Swoje trzy grosze do zwyżki cen ropy dołożyły także napięcia geopolityczne na świecie.

Wyższe dochody z produkcji ropy oznaczają, że już nie będzie trzeba tak głęboko sięgać do skarbonki, czyli wartego 1 bilion dolarów osławionego norweskiego funduszu majątkowego. W związku z polepszającą się sytuacją w naftobiznesie rząd Norwegii zamierza zredukować planowaną sprzedaż ropy naftowej w 2018 roku potrzebną do zasilenia funduszu.

Rząd zamierza znacznie zmniejszyć wykorzystanie rządowego funduszu do 21,1 mld koron (2,6 mld dolarów), w porównaniu z początkową prognozą 72,3 mld, którą w październiku przedstawił w pierwszym planowanym budżecie.

To znacznie mniej niż 87,7 mld koron, które wypłacono z funduszu w 2016 r., gdy po raz pierwszy w historii (od jej założenia w latach 90. XX wieku) Norwegia musiała sięgnąć do rządowej skarbonki.

Reklama

A to wcale nie musi być koniec redukcji, ponieważ prognoza wciąż kontrastuje z rachunkami fiskalnymi opublikowanymi na początku tego miesiąca. Wykazały one, że miesięczne transfery z funduszu zostały wstrzymane. Nowe szacunki oparte są na cenie ropy na poziomie 519 koron (czyli około 65 USD) za baryłkę w 2018 r. A obecna sytuacja na rynku surowca jest, delikatnie mówiąc, nico inna. Benchmark ropy Brent w tym roku wynosił średnio około 69 USD za baryłkę, podczas gdy obecnie kurs oleistego surowca osiągnął poziom 78,7 USD za baryłkę, to najwięcej od 2014 roku.

Yngve Slyngstad, dyrektor generalny funduszu uważa, że jest całkiem możliwa jest sytuacja, w której dotychczasowe tegoroczne wypłaty mogą w całości wrócić na depozyty funduszu.

Norweski deficyt strukturalny skorygowany o wartość gotówki pochodzącej z wydobycia ropy naftowej zostanie w tym roku zredukowany o 5,6 mld koron do 225,5 mld koron z początkowych szacunków na poziomie 231,1 mld koron.

>>> Czytaj też: Prześladowania w szkołach i ataki na ulicach. Niemcy zalewa antysemicka fala