Europejska Agencja Leków (EMA) zostanie przeniesiona po brexicie z Londynu do Amsterdamu. W ostatniej rundzie Amsterdam i Mediolan we Włoszech zdobyły równą liczbę głosów i o wyniku zadecydowało losowanie.

Losowanie zgodnie z regulaminem przeprowadziła estońska prezydencja UE. We wcześniejszej rundzie z rywalizacji odpadła Kopenhaga.

O przyjęcie siedziby EMA po Brexicie starała się też Polska, jednak odpadła w pierwszej rundzie głosowania. Do drugiej rundy głosowania dostały się: Mediolan, Amsterdam i Kopenhaga. Według źródeł unijnych, na które powołuje się Reuters, w tej rundzie włoskiemu miastu zabrakło dwóch głosów, żeby wygrać; Mediolan otrzymał 12, Amsterdam 9, a Kopenhaga 5 głosów.

W ostatniej rundzie Mediolan i Amsterdam otrzymały po 13 głosów, więc o zwycięstwie zadecydowało losowanie przeprowadzone przez estońskiego ministra finansów Matti Maasikasa, który prowadził spotkanie.

Głosowanie było tajne, a karty do głosowania zostaną po nim zniszczone. Siedziba agencji oznacza dla zwycięzcy pieniądze, nowe miejsca pracy, a także prestiż.

Reklama

Z końcem lipca minął okres składania wniosków dotyczących dwóch unijnych agencji. Rada UE otrzymała wtedy od krajów UE 19 ofert dotyczących Europejskiej Agencji ds. Leków i osiem Europejskiego Urzędu Nadzoru Bankowego. Jednak w ostatnich dniach ze starań o EMA wycofały się Malta, Chorwacja i Irlandia.

Po głosowaniu w sprawie EMA w poniedziałek rozpoczęło się kolejne, w sprawie nowej siedziby Europejskiego Urzędu Nadzoru Bankowego (EBA).

Europejska Agencja ds. Leków odpowiada za ochronę zdrowia ludzi i zwierząt poprzez ocenę produktów leczniczych; analizuje wnioski o europejskie pozwolenie na dopuszczenie leków do sprzedaży. To największa unijna instytucja w Londynie, która zatrudnia 900 osób. Jest atrakcyjna dla stolic UE, gdyż jej roczny budżet wynosi 322 mln euro, a odwiedza ją rocznie 36 tys. ekspertów pracujących nad oceną leków.

Głosowanie przebiegało w rundach. W pierwszej każdy z krajów dysponował sześcioma punktami, z których trzy mógł przeznaczyć na wybór najbardziej preferowanej lokalizacji, dwa na kolejną i jeden punkt na trzecią wybraną. Do drugiej tury przeszły trzy oferty z największą liczbą punktów. Na tym etapie każdy z 27 głosujących krajów miał po jednym punkcie. Do trzeciej rundy mogły przejść dwie oferty, które otrzymały najwięcej głosów.

Kraje w głosowaniu mogły wybierać również własne kandydatury. Można było się też wstrzymać od głosu.

Do oceny zgłoszeń państwa członkowskie ustaliły sześć kryteriów. Są to: infrastruktura biurowa, dostępność lokalizacji, szkoły dla dzieci pracowników, dostęp do rynku pracy i opieki zdrowotnej dla rodzin pracowników, zapewnienie ciągłości działania oraz równomierne rozmieszczenie ogółu agencji w całej UE.

Zmiana lokalizacji agencji jest bezpośrednią konsekwencją decyzji Wielkiej Brytanii o wystąpieniu z UE z czerwca 2016 roku. Ta kwestia nie jest objęta negocjacjami w sprawie Brexitu, lecz jest uzgadniana wyłącznie przez pozostałe 27 państw członkowskich UE.

>>> Polecamy: Od 3 do 12 lat więzienia za dopalacze. Karani będą nie tylko dystrybutorzy, ale i posiadacze