Rada UE ustaliła w poniedziałek zasady zarządzania projektami realizowanymi w ramach stałej współpracy strukturalnej w dziedzinie obronności PESCO. Polska zgłosiła chęć udziału w kolejnych z nich.

"Polska jest zaangażowana w dziewięć projektów PESCO. Po tych dwóch, które były we wstępnym procesie zgłoszone, zgłosiłem sześć kolejnych i siódmy organizowany przez Francję dotyczący przeciwdziałaniu zagrożeniom biochemicznym" - powiedział dziennikarzom w Luksemburgu szef MON Mariusz Błaszczak.

Z założenia w każdym z projektów muszą uczestniczyć co najmniej dwa kraje grupy PESCO, a każdy z krajów musi brać udział w przynajmniej jednym z nich. Większość projektów to wspólne przedsięwzięcia od trzech do sześciu państw. Polska już wcześniej zgłosiła swój udział w największym projekcie mającym na celu poprawę mobilności wojsk i sprzętu na terenie UE.

Jego głównym zadaniem jest ujednolicenie i uproszczenie procedur dla transgranicznych transportów wojskowych. Liderem projektu jest Holandia, a oprócz niej i Polski uczestniczy w nim jeszcze 21 krajów. Inny projekt, w którym Polska weźmie udział dotyczy opracowania europejskich systemów radiostacji programowalnych. Ma nim kierować Francja. "Jesteśmy aktywni, uważamy, że tylko poprzez połącznie sił możemy osiągnąć bardzo dobre rezultaty" - mówił Błaszczak.

Ustalone w poniedziałek zasady dotyczące realizowania projektów przewidują, że wszelkie decyzje (poza czystko technicznymi) będą podejmowane jednomyślnie. Podobnie zresztą jest w ramach całego PESCO, gdzie również decyzje są podejmowane na zasadzie konsensusu.

Reklama

"Wychodzimy z założenia, żeby wykorzystać maksymalnie możliwości jakie są stworzone w ramach PESCO. Szczególnie przywiązujemy wagę do programu mobilności wojskowej. To jest najważniejsze z punktu widzenia możliwości szybkiego działania, szybkiej reakcji, w sytuacji kryzysowej. To (jednomyślność - PAP) to nie jest przeszkoda, bo przystępujemy do tych programów znając ich treść. Nie sądzę, żeby tworzyły się jakieś bariery" - ocenił minister obrony narodowej.

Polska cały czas podkreśla, że nie chce, aby PESCO było konkurencją, a uzupełnieniem zdolności obronnych NATO. "Dbamy o obronność, bezpieczeństwo jest priorytetem polskiego rządu. Robimy wszystko, żeby relacje w ramach zarówno NATO jak i UE były jak najbardziej ścisłe. (...) Zależy nam na tym, żeby możliwości, które stwarza UE były wykorzystywane na rzecz wspólnego bezpieczeństwa" - zaznaczył Błaszczak.

Szef MON spotkał się też na marginesie Rady w Luksemburgu ze swoimi odpowiedniczkami z Hiszpanii i Włoch, które objęły niedawno stanowiska w związku ze zmianami rządowymi w tych krajach, Margaritą Robles Fernandez i Elisabettą Trentą.

25 państw uczestniczących w PESCO to: Austria, Belgia, Bułgaria, Chorwacja, Cypr, Czechy, Estonia, Finlandia, Francja, Grecja, Hiszpania, Holandia, Irlandia, Litwa, Luksemburg, Łotwa, Niemcy, Polska, Portugalia, Rumunia, Słowacja, Słowenia, Szwecja, Węgry i Włochy. Druga fala projektów realizowanych w ramach tej inicjatywy ma być przyjęta w listopadzie.