Setki nielegalnych bezdomnych żyją w warszawskich schroniskach, a w placówkach innych aglomeracji może ich być jeszcze więcej. To efekt tego, że zgodnie z zapisami ustawy o pomocy społecznej, gminą właściwą do przyznania im miejsca np. w schronisku jest ta, w której bezdomny był ostatnio zameldowany na pobyt stały. W efekcie człowiek przebywający od lat w Warszawie może zostać przekierowany po pomoc do np. Szczecina, Przemyśla czy Tarnowa.
Organizacje pozarządowe prowadzące schroniska przekonują, że przepisy już dawno należało zmienić, bo placówki są stawiane przed dylematem: złamać
prawo czy wyrzucić nielegalnych bezdomnych na ulicę. Będą zresztą mierzyć się z tym problemem coraz częściej, bo idzie zima, a wraz z nią zwiększy się zapotrzebowanie na miejsca.
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej stoi na stanowisku, że to nie przepisy są winne, tylko szwankująca współpraca, która utrudnia sprawne udzielanie pomocy osobom bez dachu nad głową. ©℗A2–3
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję