Jeszcze wczoraj wydawało się, że po porozumieniu między Demokratami a administracją ustępującego prezydenta Busha kwestia pomocy dla tak zwanej Wielkiej Trójki jest przesądzona. W środę projekt ustawy o ratowaniu koncernów samochodowych przed bankructwem przegłosowała Izba Reprezentantów.

Na drodze do ostatecznego zatwierdzenia pakietu pomocowego stanęli jednak Republikanie, którzy zablokowali jego przyjęcie w Senacie. W efekcie za ustawą zezwalającą na udzielenie Wielkiej Trójce wartej 14 miliardów dolarów pożyczki głosowało 52 ze 100 senatorów przy wymaganej większości wynoszącej 60 głosów.

Głównym powodem braku poparcia republikańskich senatorów dla planu był brak porozumienia z związkami zawodowymi pracowników przemysłu samochodowego. Republikanie chcieli, aby od 2009 roku wynagrodzenie pracowników sektora motoryzacyjnego w USA zrównać z pensjami branży samochodowej w Japonii. Na to związkowcy nie chcieli przystać.

Brak pomocy państwowej oznacza, że jeśli nic się nie zmieni - do końca roku General Motors będzie musiał ogłosić bankructwo, a w ślad za nim mogą pójść dwa pozostałe koncerny: Ford i Chrysler. W przypadku bankructwa trzech gigantów zatrudnienie straciliby nie tylko ich pracownicy, lecz także pracownicy dziesiątków zakładów, które z nimi kooperują.

Reklama

Przedstawiciele wszystkich trzech koncernów motoryzacyjnych zapowiadają, że porażka planu pomocowego w Senacie to jeszcze nie koniec walki o uniknięcie bankructwa. W przesłanym mediom oświadczeniu GM stwierdził, że "będzie rozważał wszelkie opcje, żeby kontynuować restrukturyzację i przetrwać obecny kryzys gospodarczy".

Jedną z najbardziej prawdopodobnych opcji jest obecnie skierowanie do koncernów samochodowych przez administrację prezydenta Busha części środków z opiewającego na 700 miliardów dolarów funduszu pomocowego dla sektora finansowego. Wiadomo, że do takiego scenariusza przekonują Busha przewodnicząca Izby Reprezentantów, Nancy Pelosi i szef Demokratów w Senacie, Harry Reid.

Na giełdach pesymizm

Niezatwierdzenie planu pomocowego dla Wielkiej Trójki przez Senat zaskutkowało spadkami na giełdach na całym świecie.

Akcje General Motors traciły na europejskich parkietach ponad 30 procent, a Forda ponad 10 procent. Spadała również cena walorów koncernów motoryzacyjnych spoza USA. Daimler tracił ponad 8,5 procent, a cena akcji BMW spadła o ponad 4 procent. Na azjatyckich giełdach Honda i Nissan straciły na wartości ponad 11 procent.

Spadek cen koncernów motoryzacyjnych pociągnął w dół całe indeksy. MSCI World Index spadł o 2 procent, a MSCI Emerging Markets o 3,4 procent. Japoński Nikkei spadł o 5,6 procent do poziomu 8235,87 punktów. Chiński CSI 300 stracił 3,8 procent.

Inwestorzy są nastawieni pesymistycznie do dalszego rozwoju sytuacji. Kontrakty futures na amerykańskie indeksy S&P 500 i Dow Jones traciły ponad 3 procent.