"Ambasador Rosji zabity na oczach całej Turcji" - podkreśla we wtorek w tytule dziennik "Kommiersant". Powołując się na rozmówców w Moskwie i Ankarze gazeta wskazuje: "cel terrorystów mógł polegać na tym, by zemścić się na Rosji za jej działania w Syrii i zerwać rozpoczęte zbliżenie rosyjsko-tureckie".

"Sądząc po pierwszych deklaracjach przedstawicieli władz, nie udało się tego osiągnąć" - kontynuuje gazeta, wskazując, że szef MSZ Turcji Mevlut Cavusoglu nie odwołał wizyty w Moskwie. Jednak "po dramatycznych wydarzeniach w Ankarze agenda tureckiego ministra na pewno będzie inna" - ocenia "Kommiersant".

Dziennik zauważa także, że według szacunków rosyjskiego stowarzyszenia operatorów turystycznych obecnie w Turcji może znajdować się około 10 tys. turystów rosyjskich. Kraj ten pozostaje jednym z najbardziej popularnych kierunków turystycznych; znalazł się w mijającym roku na czwartym miejscu rankingu popularności, mimo obowiązującego do końca lata faktycznego zakazu na sprzedaż zorganizowanych wycieczek do Turcji.

Gazeta "RBK" cytuje opinię politologa Fiodora Łukjanowa, przewodniczącego wpływowej Rady ds. polityki zagranicznej i obronnej. Ocenia on, że dalszy rozwój relacji rosyjsko-tureckich zależy od tego, jak szybka będzie reakcja strony tureckiej na zabójstwo. Łukjanow przypomina, że w czasie całego konfliktu w Syrii stanowiska Rosji i Turcji były diametralnie różne, a pewne ich zbliżenie nastąpiło dopiero niedawno.

Reklama

"Trudno przypuszczać, by ten akt mógł być w jakiś sposób wynikiem bodźców ze strony władzy; jeśli incydent stał się rezultatem niedbałości, to dla Rosji jest to powód, by stanowczo zaprowadzić porządek, nie zrywając przy tym stosunków z Turcją" - cytuje "RBK" opinię Łukjanowa. Zdaniem politologa relacje z Ankarą stają się teraz jeszcze ważniejsze.

"Nie sądzę, że Moskwa będzie prowokować konflikt, obecnie dialog między Rosją i Turcją rozwija się dość aktywnie" - powiedział "RBK" arabista Leonid Isajew. Ocenia on, że zabójstwo ambasadora jest niekorzystne dla prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana. "Nie ma żadnych wątpliwości, że zabójstwo jest skierowane przeciw Rosji i przeciw Turcji, dlatego że dla Turcji teraz zaostrzenie stosunków z Rosją jest niekorzystne" - ocenia ten ekspert.

Dyrektor programowy Klubu Wałdajskiego Andriej Suszencow powiedział "RBK", że zabójstwo leży w interesie tych, którzy chcieli zerwać proces zbliżenia Rosji i Turcji. Jednak na razie z okoliczności ataku wynika, że przeprowadził go działający w pojedynkę sprawca, który mógł zradykalizować się pod wpływem informacji w mediach, w których "sytuacja w Aleppo przedstawiana była tendencyjnie i główną winą za kryzys humanitarny obarczano Rosję" - relacjonuje "RBK" opinię tego eksperta.

Z Moskwy Anna Wróbel

>>> Czytaj też: W Ankarze zastrzelono rosyjskiego ambasadora. Sprawca nie żyje