Indeks Dow Jones Industrial na zamknięciu spadł o 0,16 proc. do 19 941,96 pkt., S&P 500 zniżkował o 0,25 proc. do 2265,18 pkt., zaś Nasdaq Comp. poszedł w dół o 0,23 proc. do 5471,43 pkt.

Na rynku odczuwa się już przedświąteczny nastrój - aktywność inwestorów maleje.

Do spadków DJI najmocniej przyczynił się Merck, zaś Nike przewodził wzrostom. Wśród spółek z S&P 500 najlepiej radziły sobie sektor paliwowy, zaś najgorzej nieruchomości.

Rosły notowania Nike. Spółka podała we wtorek po zamknięciu sesji, że w II kw. roku obrotowego wypracowała 50 centów zysku na akcję, wobec oczekiwanych 43 centów. Przychody największego na świecie producenta odzieży sportowej wzrosły w tym okresie o 6 proc. do 8,18 mld dolarów.

Reklama

Pod kreską znalazły się natomiast notowania FedEx. Spółka kurierska w II kw. roku obrotowego wypracowała 2,8 USD zysku na akcję, mniej niż 2,9 USD, które zakładał konsensus rynkowy.

Lekko spadł kurs spółki Coca-Cola. Producent napojów odkupi od Anheuser-Busch InBev aktywa w Afryce za 3,15 mld dolarów.

Bez większych zmian pozostały kursy JPMorgan i Citigroup. Szwajcarski nadzór finansowy ukarał w środę oba banki grzywnami za zmowę przy ustalaniu stóp rynku pieniężnego kilka lat temu.

Na rynku walutowym osłabia się dolar. Kurs EUR/USD, po osiągnięciu 14-letnich minimów tuż poniżej 1,035 w trakcie wtorkowej sesji, w środę wzrósł o 0,4 proc. i znalazł się w okolicach 1,043.

Taniała ropa naftowa. Baryłka Brent kosztuje 54,5 USD, a WTI 52,5 USD. Oba benchmarki spadają o ok. 1,5 procent.

W centrum uwagi znalazły, jak co tydzień, dane o zapasach surowca w Stanach Zjednoczonych, które wzrosły o 2,2 mln baryłek. Konsensus zakładał spadek ropy w amerykańskich magazynach o 2,5 mln baryłek.

Tymczasem Libia zdołała ponownie uruchomić wydobycie na dwóch największych polach naftowych w tym kraju oraz największy terminal do załadunku surowca na tankowce. Tym samym za trzy miesiące na rynek będzie napływać dodatkowe 270 tys. baryłek dziennie. Libia, mimo iż jest członkiem OPEC, nie jest objęta porozumieniem o ograniczeniu produkcji surowca w ramach kartelu.

Zapasy ropy naftowej w USA wzrosły w ubiegłym tygodniu o 2,26 mln baryłek, czyli 0,5 proc., do 485,45 mln baryłek. Rezerwy paliw destylowanych, w tym oleju opałowego, spadły o 2,42 mln baryłek, czyli 1,6 proc. do 153,5 mln baryłek. zapasy benzyny spadły w tym czasie o 1,31 mln baryłek, czyli o 0,6 proc., do 228,74 mln baryłek. (PAP)