Obecne przepisy przewidują kary więzienia dla osób, które przeciwstawiają się "czynnościom egzekucyjnym" w rodzaju zatrzymania czy zajęcia mienia przez komornika. W innych przypadkach sądy orzekały z reguły kary grzywny.

Po wprowadzeniu zmian karane będą mogły być wszelkie ataki na funkcjonariuszy wykonujących czynności służbowe, w tym zaatakowanie policyjnego patrolu czy też uniemożliwienie wykonania zdjęć po wypadku drogowym. Sprawcom grozą kary pozbawienia wolności od 3 miesięcy do pięciu lat.

Minister sprawiedliwości Heiko Maas powiedział, że rząd nie może bezczynnie przyglądać się rosnącej liczbie ataków na funkcjonariuszy państwowych.

W roku 2015 odnotowano 64,4 tys. ataków na stróży prawa, dwa lata wcześniej było 59 tys. takich przypadków - podaje dpa.

Reklama

Projektem rządu ma zająć się niebawem parlament.

Dziennik "Sueddeutsche Zeitung" pisze o "zmianie paradygmatu w prawie karnym". "Jeżeli propozycja rządu stanie się prawem, sędziowie w Niemczech po raz pierwszy otrzymają zalecenie, by kwalifikować cielesną nietykalność pewnej grupy ludzi jako sprawę o większej wadze niż nietykalność innych osób" - ocenia opiniotwórcza gazeta. (PAP)