Kampania informacyjna oraz długoterminowe planowanie – tego zazdroszczą polskie organizacje pracodawców Słowacji.

Polskie organizacje przedsiębiorców deklarują, że śledzą słowackie przygotowania do wprowadzenia euro. Słowacja będzie pierwszym krajem naszego regionu, który zacznie stosować wspólną walutę. – Patrzymy na to z pewną zazdrością, podobną do tej, którą odczuwaliśmy patrząc na słowackie tempo prywatyzacji, znacznie wyższe niż w Polsce – mówi Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej.

Kampania informacyjna

Polscy pracodawcy uważają, że jednym z największych sukcesów Słowacji jest wysokie poparcie społeczne dla przyjęcia euro. – Były takie okresy, że poparcie dla wspólnej waluty wynosiło 57 proc. – mówi Arkadiusz Protas, rzecznik i wiceprezes zarządu Business Centre Club. BCC oraz Konfederacja Pracodawców Polskich i Krajowa Izba Gospodarcza podkreślają, że jest to efekt dobrej kampanii informacyjnej.

Reklama

Jej efekty widać również wśród pracodawców.– Według ostatniego badania Eurobarometru, większość firm słowackich jest dobrze poinformowana i jest gotowa na przyjęcie euro od 1 stycznia 2009 r. – tłumaczy Adam Ambroziak, dyrektor Departamentu Przedsiębiorczości i Dialogu Społecznego KPP. – Myślę, że od skuteczności podobnej kampanii, która zostanie przeprowadzona w Polsce, w dużej mierze zależy sukces wprowadzenia euro – podsumowuje Andrzej Arendarski.

Perspektywiczne planowanie

Przygotowania do przyjęcia nowej waluty Słowacja zaczęła bardzo wcześnie – jeszcze przed oficjalnym wejściem do Unii Europejskiej. Już w 2003 roku Ministerstwo Finansów i Narodowy Bank Słowacji przygotowały Strategię wprowadzenia euro. Dwa lata później przyjęto Krajowy plan wprowadzenia euro. Działano więc z wyprzedzeniem. – Niezbędne zmiany legislacyjne zostały sprawnie przeprowadzone – mówi Arkadiusz Protas. – Chodzi m.in. o ustawę horyzontalną, która całościowo reguluje problematykę wprowadzenia euro czy też o rozporządzenia dotyczące np. okresu przejściowego – dodaje.

Organizacje przedsiębiorców zwracają uwagę na stosunkowo krótki, dwutygodniowy okres, gdy w obiegu będą zarówno korony, jak i euro (potrwa on od 1 do 16 stycznia). Przedstawiciele Związku Rzemiosła Polskiego mają wątpliwości, czy jest to dobre rozwiązanie. Przyznają, że jest ono tańsze i wygodniejsze, bo po krótkim czasie nie trzeba już przeliczać wszystkich cen na dwie waluty. Jednak ZRP obawia się wpływu tej szybkiej wymiany walut na małe i średnie firmy. – Może lepiej byłoby przez dłuższy czas utrzymywać obie waluty w obiegu – mówi Zofia Kotecka z ZRP. Podczas spotkania nieformalnej grupy, skupiającej organizacje rzemiosła z Polski, Czech, Węgier i Słowacji – tzw. Grupy Wyszehradzkiej – Słowacy radzili naszym przedsiębiorcom, aby w większym stopniu brać udział w przygotowaniu rozwiązań prawnych, związanych z euro. – Nasi koledzy przyznali, iż sami nieco zaniedbali tę sprawę, przez co pojawiły się rozwiązania niekorzystne dla przedsiębiorców – mówi Zofia Kotecka.

Więcej reform

Pracodawcy są przekonani, że przyjęcie euro w naszym kraju wymaga dalszych reform. – Bez koniecznych zmian, takich jak m.in. reforma systemu emerytalnego, aktywizacja osób po pięćdziesiątce czy reforma KRUS – przyjęcie euro może być w Polsce zagrożone – tłumaczy Andrzej Arendarski.

Do tej pory bowiem głównym problemem naszego kraju było kryterium fiskalne – deficyt przekraczał bowiem poziom 3 proc. PKB. I mimo że w tej chwili nasz kraj ma niższy poziom deficytu finansów publicznych, bez reform może on szybko wzrosnąć ponad wyznaczony poziom. Te reformy są tym bardziej konieczne, że jeśli chcemy wejść do strefy euro na koniec 2011 r., to będziemy się do tego przygotowywać w czasie kryzysu. – Zewnętrzne warunki dla przyjęcia euro przez Polskę są dziś jednak o wiele trudniejsze, niż były dla Słowacji w latach 2005-2008 – mówi Arkadiusz Protas.

Jednym ze skutków przyjęcia przez Słowację euro jest duża stabilność waluty – o wiele większa niż w przypadku złotego. Być może dlatego przedsiębiorcy, dla których wahania kursu są dużym problemem, chcieliby mieć u siebie euro tak szybko, jak się da. – Z analiz, sondaży i rozmów z przedsiębiorcami wynika, że szybkie wprowadzenie euro będzie korzystne dla prowadzonych przez nich firm – mówi Arkadiusz Protas.