"Ustawa Mieczysława Wilczka jest do tej pory niedoścignionym wzorem ustawy, dającej najwięcej wolności gospodarczej polskim przedsiębiorcom. Co jest zaskakujące, jest zgodna z polskimi zobowiązaniami wobec UE, czyli od jutra - gdyby była taka wola polskiego rządu - mogłaby zostać przywrócona" - powiedział na poniedziałkowej konferencji Sadowski.

Uznanie wobec ustawy firmowanej nazwiskiem ministra przemysłu w rządzie Mieczysława Rakowskiego wyraził rzecznik praw obywatelskich, Janusz Kochanowski. Ministra Wilczka nazwał "jednym z prekursorów kapitalizmu w naszym kraju".

Od razu powstało kilka milionów firm

"W oparciu o ustawę powstało kilka milionów przedsiębiorstw prywatnych, w których znalazło zatrudnienie 6 milionów ludzi (w ciągu 7 lat obowiązywania ustawy - PAP), dzięki czemu upadek przedsiębiorstw państwowych nie był taki szkodliwy, bo ludzie mieli gdzie odejść" - powiedział Mieczysław Wilczek.

Reklama

Były minister odniósł się też do światowego kryzysu. "Kryzys jest wbudowany w gospodarkę rynkową, martwi mnie nadmierny interwencjonizm państwowy w USA i Europie, gdzie odchodzi się od zasady, że okresy spowolnienia gospodarki są ożywcze" - skomentował.

Zaledwie 5 stron ustawy

Zdaniem prawnika, legislatora w służbie prawnej Komisji Europejskiej (KE) Marka Kaduczaka, polskiej przedsiębiorczości potrzebna jest prosta ustawa, która zwiększy wolność gospodarczą.

"W rankingu tworzonym m.in. przez Centrum Adama Smitha Polska w 2008 roku znalazła się na 69. miejscu jeżeli chodzi o poziom wolności gospodarczej wraz z Ugandą, wyprzedziły nas prawie wszystkie kraje członkowskie UE" - poinformował.

"Cała ustawa (Wilczka - PAP) liczyła 54 artykuły i 5 stron. W ciągu 7 lat obowiązywania zmieniana była 40 razy, za każdym razem pogarszając jej warunki, aż w końcu została zastąpiona czymś, co jest tylko imitacją prawa gospodarczego" - powiedział Ireneusz Jabłoński, członek zarządu Centrum A. Smitha. Podkreślił, że w ostatnich latach rosła liczba ograniczających działalność gospodarczą przepisów, m.in. koncesji i licencji, których Centrum doliczyło się w 2004 roku 217.

"Ustawa o działalności gospodarczej z 1988 roku była najbardziej wolnorynkowym aktem gospodarczym w ówczesnej Europie i stała się podstawą polskiego cudu gospodarczego" - dodał. Jego zdaniem, ustawa sprzed dwudziestu lat jest w ponad 90 proc. zgodna z obecnym prawem UE.

Szejnfeld: to już nie Polska ludowa

Sceptycznie do pomysłu wprowadzenia ustawy Wilczka do obecnego prawodawstwa odniósł się natomiast wiceminister gospodarki Adam Szejnfeld.

"Gdyby była taka możliwość, to byśmy ją podjęli (...). Polska ludowa z roku 1988 roku to nie jest Polska demokratyczna z 2008 roku" - podkreślił.

"Przez te 20 lat (od wejścia w życie ustawy Wilczka - PAP) narosło tyle przepisów i ustaw, że nie da się tego jednym podpisem przekreślić. Obecnie pracuję nad kolejną ustawą, która będzie zmieniała setki innych ustaw w prawie gospodarczym, dlatego wiem, że takiego idealnego prostego wytrycha w postaci jakiegoś zapisu sprzed 20 lat nie ma" - uzasadnił Szejnfeld.

Poinformował, że kilkadziesiąt rządowych ustaw służy ograniczeniu barier prowadzenia działalności gospodarczej, m.in. uchwalona przez Sejm ustawa o swobodzie działalności gospodarczej.

"Możliwe, że dzięki części przepisów staniemy się liderem w swobodzie działalności gospodarczej; m.in. od 1 kwietnia 2009 roku dzięki tej ustawie będzie można w Polsce rozpocząć działalność gospodarczą nawet przed zarejestrowaniem firmy" - podkreślił Szejnfeld. Zapowiedział też, że do Sejmu trafią wkrótce ustawy o podpisie elektronicznym.

Wiersze o ministrze i gospodarce

Były peerelowski minister doczekał się wiersza, autorstwa Marcina Wolskiego. W wierszu "Stare wilczki młodym wilczkom" Wolski napisał: "cóż to za prosty był fundament/ co dźwignął nas w rozsądną stronę: "co nie jest prawnie zakazane/ jest oczywiście dozwolone".