Indeks Dow Jones Industrial spada o 0,2 proc., S&P 500 rośnie o 0,1 proc. Nasdaq Comp. zwyżkuje o 0,2 proc.

W ujęciu sektorowym najgorzej radzą sobie telekomy, a najlepiej sektor IT.

Ze spółek, nawet 6 proc. traciła Nike. Producent odzieży podał niezadawalające dla inwestorów wyniki kwartalne. Globalne zamówienia Nike w III kw. roku podatkowego spadły rdr po raz pierwszy od 2009 r. vs. ponad 3 proc. oczekiwań.

Na globalnych rynkach od wtorkowego popołudnia obserwuje się wzrost awersji do ryzyka. S&P 500 zakończył wtorkową sesję na 1,24-proc. minusie - to najmocniejszy spadek wartości indeksu od 5 miesięcy.

Reklama

Sentyment na rynkach w znacznym stopniu wyznaczają obawy o realizację proinflacyjnych obietnic wyborczych Donalda Trumpa. W czwartek w amerykańskim Kongresie odbędzie się głosowanie nad odrzuceniem obowiązującej ustawy o systemie zdrowotnym tzw. Obamacare i zastąpieniem jej przez przepisy przygotowane pod okiem Paula Ryana, speakera Izby Reprezentantów z ramienia Republikanów. We wtorek pojawiły się wątpliwości, czy Republikanie zdołają przekonać wszystkich swoich deputowanych do przyjęcia nowej ustawy.

Przyjęcie "Ryancare" ma na celu zmniejszenie obciążeń dla budżetu (880 mld USD w ciągu dekady), co ma utorować drogę do realizacji mocno wyczekiwanych przez rynek cięć w podatkach dla przedsiębiorstw oraz stymulacji fiskalnej. Administracja Trumpa wielokrotnie uzależniała przedstawienie szczegółów planu fiskalnego od cięcia kosztów w sektorze zdrowotnym.

Grupa Republikanów z Freedom Caucus twierdzi, że 21 kongresmenów zagłosuje przeciw "Ryancare". Republikanie posiadają 237 głosów w Izbie Reprezentantów - jeżeli z ich szeregów wyłamie się więcej niż 19 deputowanych, nie zdołają przegłosować nowej ustawy (wymagana jest większość zwykła 218 głosów).

"Niezdolność do przyjęcia ustawy wzmocni obawy rynku względem perspektyw reform fiskalnych, infrastrukturalnych oraz deregulacji, które były kluczowymi czynnikami napędzającymi wzrosty na światowych giełdach, w tym wśród ryzykownych klas aktywów" - napisał w środowej nocie Piotr Matys, strateg Rabobanku.

Rynki w tym tygodniu uważnie śledzą wypowiedzi członków amerykańskiej Rezerwy Federalnej. W czwartek uwaga zwrócona będzie na wystąpienie prezes Fed Janet Yellen i Neela Kashkariego z Fed Minneapolis.

Na rynku walutowym niewielkie wahania eurodolara. Kurs EUR/USD porusza się w środę w przedziale 1,082-1,078, a ok. godz. 17.30 para ta kwotowana jest w okolicach 1,08. W ostatnich dniach notowania euro znajdują się na najwyższych od końca stycznia poziomach względem dolara. Wspólną walutę wspierają jastrzębie sygnały dochodzące z otoczenia EBC, wyniki pierwszej debaty prezydenckiej we Francji (Marine Le Pen w ocenie Francuzów wypadła wyraźnie gorzej do faworyta drugiej tury Emmanuela Macrona) oraz ograniczone poparcie dla populistów w wyborach parlamentarnych w Holandii.

Siódmą sesję z rzędu umacnia się jen - inwestorzy szukają bezpiecznych aktywów wobec niepewności względem realizacji obietnic wyborczych Trumpa, z których część (np. border adjustment tax) umocniłaby dolara. Kurs USD/JPY spadł na chwilę w środę na 4-miesięczne minimum do 110,75. Od lokalnego szczytu z 10 marca kurs USD/JPY spadł już o 3,8 proc.

Na rynku surowcowym tanieje ropa naftowa. Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na kwiecień na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku zniżkowała nawet do wyceniana po 47,5 USD, po zniżce 1,6 proc. Brent w dostawach na maj na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie po raz pierwszy od listopada spadł na moment poniżej 50 USD za baryłkę.

Inwestorzy negatywnie przyjęli kolejne w tym roku dane o wzroście zapasów surowca w USA, które zmniejszyły się w 2017 r. w ujęciu tygodniowym jedynie raz.

Zapasy ropy naftowej w USA wzrosły w ubiegłym tygodniu o 4,95 mln baryłek, czyli 0,9 proc., do rekordowych 533,11 mln baryłek.

Ankietowani przez Bloomberga analitycy spodziewali się wzrostu zapasów o 2,4 mln baryłek.

Na rynku trwają tymczasem spekuluje o wydłużeniu do końca roku, obowiązującego do końca czerwca porozumienia o ograniczeniu wydobycia przez państwa zrzeszone w OPEC oraz pozostałych głównych producentów surowca. Decyzja ta prawdopodobnie nie zapadnie jednak wcześniej niż w końcówce maja, kiedy zaplanowano szczyt członków kartelu w Wiedniu.

W Europie indeks Euro Stoxx 50 spada o 0,1 proc., francuski CAC 40 idzie w dół o 0,6 proc., niemiecki DAX spada o 0,1 proc., zaś brytyjski FTSE 100 traci 0,3 proc.

W środę w Europie kolejny dzień najmocniej traciły spółki z sektora finansowego, na czele z bankami. Wśród pożyczkodawców notowanych na Euro Stoxx 600 na ok. 5 proc. minusie znajdowały się akcje Raiffeisen. W środę w procesie ABB Immigon Portfoliobbau sprzedał duży pakiet akcji Raffiesen, a Commerzbank obniżył rekomendację dla banku do "trzymaj".

Nawet 5 proc. tracił ING Groep. Bank poinformował, iż w ramach prowadzonego śledztwa dotyczącego korupcji i prania pieniędzy amerykański Departament Sprawiedliwości może nałożyć "duże" kary.

Ponad 1 proc. tracił AkzoNobel. Producent farb odrzucił kolejną ofertę przejęcia przez amerykańską PPG za 88,72 euro za akcję. Poprzednia propozycja opiewała na 83 euro za walor. Akzo uważa, że obie oferty nie odzwierciedlają godziwej wartości spółki.

W środę rano EBC zakończył zapisy na środki w ramach czwartej operacji drugiej serii TLTRO (ukierunkowane dłuższe operacje refinansujące). Wyniki aukcji zostaną ogłoszone w czwartek o godz. 11.30.

Będzie to prawdopodobnie ostatnia operacja TLTRO w najbliższym czasie. W trakcie marcowego posiedzenia EBC uznało, iż nie ma potrzeby kontynuacji tego programu. Instrument ten może zostać jednak użyty w przyszłości, jeśli zajdzie taka potrzeba.

Konsensus oczekiwań analityków co do skali zapotrzebowania na pożyczki w ramach TLTRO wynosi ok. 110 mld euro (przy dużych wahaniach od 30 mld euro do 750 mld).

Pożyczki udzielane bankom komercyjnym przez Europejski Bank Centralny w ramach TLTRO posiadają zerowe oprocentowanie, które może spaść nawet do poziomu stopy depozytowej EBC (obecnie -0,4 proc.), jeżeli banki spełnią kryteria zwiększenia akcji kredytowej dla realnej gospodarki. Banki uczestniczące w tych operacjach mogą zaciągać w EBC pożyczki w wysokości do 30 proc. salda kredytów udzielonych firmom i konsumentom.

ZAMACH TERRORYSTYCZNY W LONDYNIE

Na moście Westminsterskim sąsiadującym z gmachem parlamentu w centrum Londynu jadący samochód uderzał w przechodniów, następnie jego kierowca wysiadł i pobiegł w stronę policjantów pilnujących budynku - podał "Telegraph", powołując się na świadków. Jak podał Reuters, dwie osoby zostały postrzelone przed budynkiem parlamentu.

Jak podaje "Telegraph", mężczyzna z samochodu uzbrojony w nóż zaatakował funkcjonariuszy przy bramie, po czym został postrzelony. Jeden z policjantów został trafiony nożem.

Reuters poinformował natomiast, że dwie osoby zostały postrzelone przed budynkiem parlamentu w Londynie, powołując się na przedstawiciela parlamentu. Gmach zamknięto. Sesja Izby Gmin została zawieszona.

3 PODWYŻKI STÓP W USA W '17, BEZ POŚPIECHU Z REDUKCJĄ BILANSU FED - KAPLAN

Rezerwa Federalna powinna jeszcze dwukrotnie podnieść stopy procentowe w 2017 r. - ocenił w wywiadzie dla agencji Reuters Robert Kaplan, prezes Fed z Dallas. Dodał, że jeżeli inflacja wzrośnie powyżej 2-proc. celu Fed, nie powinno to doprowadzić do szybszego zacieśniania polityki monetarnej, dopóki taka dynamika cen nie stanie się trwałym trendem.

Kaplan nie będzie uwzględniać w swoich projekcjach makroekonomicznych potencjalnego wpływu luzowania fiskalnego, zapowiadanego przez administrację Donalda Trumpa, dopóki nie będzie "całkiem" pewny, że nowa polityka zostanie wcielona w życie.

Odnosząc się do kwestii redukcji sumy bilansowej Fed, Kaplan powiedział, że dyskusja na ten temat powinna trwać dalej, a gdy stopy procentowe wzrosną, plan zmniejszenia bilansu powinien zostać opublikowany, a wkrótce potem implementowany.

"Myślę, że zbliżamy się do momentu, od którego powinniśmy pozwolić na stopniową i cierpliwą redukcję sumy bilansowej. Uważam jednak, że mamy jeszcze trochę do zrobienia, zanim dojdziemy do tego punktu" - ocenił Kaplan, odnosząc się do kolejnych podwyżek stóp procentowych.

ZMIANA POLITYKI WS. SUMY BILANSOWEJ JESZCZE W 2017 R. - MESTER, FED

"Jeżeli sytuacja w gospodarce rozwinie się tak jak tego oczekuję, nie miałabym problemu ze zmianą polityki reinwestycyjnej ws. sumy bilansowej - powiedziała we wtorek w nocy Loretta Mester, prezes Fed z Cleveland, nieposiadająca w 2017 r. prawa głosu w Federalnym Komitecie Otwartego Rynku (FOMC).

"Zakończenie reinwestycji jest pierwszym krokiem w kierunku zmniejszenia sumy bilansowej i powrotu z biegiem czasu do struktury bilansu opartej przede wszystkim na Treasuries" - powiedziała, dodając, iż proces ten powinien przebiegać "spokojnie".

Mester wyraziła "pełne poparcie" dla podwyżki stóp procentowych przez Fed w ubiegłym tygodniu.

"Tempo znoszenia akomodacji nie wymaga podwyżki stóp procentowych na każdym posiedzeniu Fed, lecz jednocześnie oznacza więcej niż jedną podwyżkę rocznie" - dodała.

Mester powiedziała, iż częściowo uwzględnia w swoich prognozach gospodarczych wpływ stymulacji fiskalnej, zapowiadanej przed administrację Donalda Trumpa.

STYMULACJA MONETARNA W EUROLANDZIE WCIĄŻ POTRZEBNA - VILLEROY, EBC

Zdecydowanie nie powinniśmy zaprzestać prowadzenia akomodacyjnej polityki monetarnej - ocenił w środę Francois Villeroy, członek Rady Prezesów EBC. "Bez stymulacji, odbudowa w dynamice inflacji nie byłaby ani samopodtrzymująca się, ani trwała. Przegnaliśmy śmiertelne zagrożenie deflacji, a inflacja stopniowo odbudowuje się w strefie euro" - powiedział. (PAP)