Decyzję o utworzeniu biura ds. organizacji polskich oddziałów cybernetycznych - nie osobnego rodzaju sił zbrojnych, ale biura, które ma funkcjonować jako „wyspecjalizowany kierunek działania polskiego wysiłku zbrojnego” – ogłosił we wtorek w Kielcach szef MON Antoni Macierewicz.

„Podjąłem dziś decyzję o utworzeniu biura ds. organizacji polskiego wysiłku zbrojnego polskich żołnierzy cybernetycznych, polskiej armii cybernetycznej, polskich oddziałów cybernetycznych, chociaż nie jako osobny rodzaj sił zbrojnych, ale jako wyspecjalizowany kierunek działania polskiego wysiłku zbrojnego” – podkreślił szef MON podczas konferencji prasowej w Kielcach, na XXV Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego.

Jak dodał, zadaniem jednostki będzie przygotowanie w najbliższym czasie skutecznie działających polskich żołnierzy cybernetycznych. Będą oni posługiwali się produktami zintegrowanymi, wyprodukowanymi dla polskiej armii w oparciu o spółkę Qbit – koordynującą działanie wszystkich spółek wchodzących w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej, których produkcja wiąże się z działalnością w cyberprzestrzeni oraz spółki Exatel, która w ostatnim czasie „weszła w skład odpowiedzialności MON” - podkreślił minister obrony.

Jak dodał, Qbit powołano we wtorek. „To będzie integrator tego wysiłku walki i obrony w cyberprzestrzeni niesłychanie istotny” – ocenił szef MON.

Przypomniał, że szczyt NATO podjął decyzję o tym, że cyberprzestrzeń jest obszarem działalności militarnej. „Jest obszarem, na którym musimy być zdolni do skutecznej obrony w każdym momencie. Żeby to zrealizować, trzeba zintegrować wysiłek naszego przemysłu – taka będzie właśnie rola spółki Qbit, która w oparciu także o Exatel będzie rzeczywiście zdolna do dostarczania produktów gwarantujących nam bezpieczeństwo cybernetyczne” – przekonywał Macierewicz.

Reklama

Według niego udział w MSPO ponad 600 wystawców, z których ponad 300 to wystawcy polscy, świadczy „o prężności” kieleckich targów zbrojeniowych, będących „jedną z trzech największych wystaw w Europie, oprócz Londynu i Paryża”.

Minister zwróciła uwagę, że Strategiczny Przegląd Obronny (zaprezentowana w maju tego roku wizja polskiej armii do 2032 r.) pokazał „nie tylko olbrzymie zaniedbania ostatnich ośmiu lat”, ale też kierunki w jakich polska armia musi być zmodernizowana „jeżeli ma wypełnić swój konstytucyjny obowiązek, jakim jest skuteczna obrona granic, państwa i narodu polskiego”.

Jak dodał, poza zwiększeniem liczby żołnierzy niezwykle ważna jest jakość używanego przez armię sprzętu. „Akurat zdolności artyleryjskie, tak jak i zdolności obrony rakietowej, są tym kierunkiem działania, na którym w najbliższych latach będziemy się skupiali. Dlatego będziemy potrzebowali nie 24 armatohaubic Krab, nie 118, ale nieporównanie więcej” – podkreślił Macierewicz.

„Musimy postawić zaporę między nami, a agresorem. Taką, przez którą nie przeniknie ich śmiercionośna broń. To jest główny kierunek naszego działania. Ale oczywiście jest też modernizacja związana z powołaniem Wojsk Obrony Terytorialnej. Skupiamy się nie tylko na wojskach operacyjnych, które są oczywiście głównym taranem, głównymi siłami broniącymi naszej ojczyzny, ale także na rozwoju WOT” – opisywał szef MON.

Nawiązując do podpisanej na targach umowy między MON, a fabryką „Łucznik” wchodzącą w skład PGZ, dotyczącą dostarczenia dla polskiego wojska nowoczesnych karabinów Grot, Macierewicz zaznaczył, że właśnie w taki sposób ma się zmieniać działanie struktur resortu. „Żeby nigdy więcej nie dochodziło do takiej sytuacji, że kontrakty się ciągną dziesiątkami lat. Kiedy w końcu do chodzą do skutku, to często trzeba te produkty modernizować, po zostały zaprojektowane wobec innych zagrożeń” – zaznaczył minister obrony.

„My dzisiaj nie mamy czasu. Zagrożenia wobec Polski i całej flanki wschodniej narastają. Dlatego musimy się spieszyć i dokonywać tych zmian szybko” – podkreślił Macierewicz.

Jak ocenił, przykładem współdziałania z innymi państwami w zakresie przemysłu obronnego, jest umowa jaką PGZ podpisał w Kielcach ze swoim ukraińskim odpowiednikiem, koncernem UkrOboronProm.

„Nie jest tajemnicą, że jeśli się uda nam połączyć wysiłki tych dwóch przemysłów, to możemy doprowadzić do powstania takiego potencjału, który będzie mógł rywalizować z każdą grupą zbrojeniową w Europie. Będzie mógł zagwarantować nie tylko bezpieczeństwo własnemu państwu, ale we wszystkich wymiarach - od broni rakietowej, poprzez czołgi po drony i wszystkie inne rodzaje najnowocześniejszej broni, nie zapominając o cyberprzestrzeni. Jak się nam to uda, to będziemy wstanie zagwarantować sobie bezpieczeństwo, pokój, a także być eksporterem do innych krajów zwłaszcza Europy Środkowej, ale także Europy Zachodniej” – podkreślił Macierewicz.

>>> Czytaj też: "Chcesz pokoju, szykuj się do wojny". Resort obrony chce wydać na armię 550 mld zł w 14 lat