Po boomie budowlanym w Chinach nie ma już śladu. Spadają ceny domów i mieszkań. Załamaniu na rynku nieruchomości towarzyszą niepokojące sygnały o spowolnieniu całej gospodarki, nawet do 5 proc. PKB. Czarny scenariusz mówi, że firmy odeślą na wieś 10 milionów robotników budowlanych.

Sprzedaż domów w Chinach spadła w grudniu o 0,4 proc. w porównaniu z tym samym okresem 2007 roku. Ceny zmniejszyły się we wszystkich 70 wielkich miastach Państwa Środka, choć miesiąc wcześniej – w listopadzie – zanotowano ich wzrost o 0,5 proc. Jest to pierwszy spadek od sierpnia 2005 roku, gdy władze chińskie oficjalnie rozpoczęły monitorowanie rynku nieruchomości - informuje agencja Bloomberg.

Krach w komunistycznej kolebce kapitalizmu

Do największego spadku o 18 proc. doszło w Shenzhen, mieście na południu kraju symbolizującym dynamiczny rozwój chińskiej gospodarki w okresie minionych 30 lat. To właśnie tam w sąsiedztwie Hongkongu powstała pierwsza w Chinach specjalna strefa ekonomiczna, a Deng Xiaoping, architekt reform gospodarczych w ChRL dał zielone światło do praktykowania kapitalizmu.

Reklama

W dalszej kolejności ceny domów i mieszkań spadły najbardziej w Nanjing, Chongqing i Kantonie – o ponad 5 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem.

Pekin chce pomóc deweloperom

Chiny zamierzają zachęcać deweloperów do sprzedaży nieruchomości po “rozsądnych cenach”, aby zapewnić w 2009 roku rozwój “zdrowego” i stabilnego rynku. Rząd będzie udzielał wsparcia dla deweloperów, którzy w nowych warunkach rynkowych przystąpią do budowy 1,3 mln nowych domów dla mało zarabiających rodzin. Jak powiedział Jiang Weixin, chiński minister budownictwa mieszkaniowego, chodzi również o przyspieszenie procedur związanych z aprobatą projektów budowlanych.
Pekin próbuje powstrzymać załamanie na rynku nieruchomości stosując różne bodźce poczynając od obniżki podatków za sprzedaż domów, poprzez redukcję rat za pożyczki hipoteczne po wprowadzanie bardziej atrakcyjnych kredytów dla nabywców domów i mieszkań na rynku wtórnym.

REITs jako sposób na brak finansów

Chińczycy mają jeszcze jeden pomysł na pomoc dla sektora budownictwa.. Szykują plan uruchomienia funduszy inwestujących w rynek nieruchomości, tzw REITs (real-estate investment trusts), aby ożywić projekty budowlane, opóźnione z powodu problemów finansowych.

Jeśli system REIT zostanie przyjęty, skorzystają na tym chińscy deweloperzy, którzy musieli odłożyć inwestycje z powodu braku środków – twierdzi Lee Wee Liat, starszy analityk z Nomura International Hong Kong. Zdaniem ekspertów, w fundusze mogą inwestować firmy ubezpieczeniowe, takie jak China Life Insurance Co. i Ping An Insurance Group. Według chińskiego regulatora rynku ubezpieczeniowego do końca listopada firmy tego sektora zarobiły 93 mld juanów (13,6 mld dolarów).

Siada wszystko na czele z eksportem

Gorsza sprzedaż mieszkań odbija się na budownictwie oraz poziomie wydatków konsumpcyjnych, a do tego dochodzi pierwszy od dziesięciu lat spadek eksportu. W całym 2008 r. chiński eksport wzrósł o 17,2 proc., wobec 25,7 proc. rok wcześniej. Spadek eksportu w grudniu jest więc zaostrzeniem pewnej tendencji. Najbardziej wysyłka towarów spadła do USA – o 4,1 proc. Również do Europy dostawy są mniejsze o 3,5 proc. Co ciekawe, spadł także import do Chin i to o aż 21,3 proc., wobec czego kraj środka zanotował w historii drugą co do wielkości nadwyżkę handlowa, która wyniosła 39 mld dolarów.

Zdaniem banku Nomura eksport Chin w 2010 r. może się obniżyć o 10 proc., a Royal Bank of Scotland sądzi, że chiński PKB wzrośnie w tym roku tylko o 5 proc. Ekonomiści nie mają wątpliwości, że wraz ze spadkiem eksportu i znacznym zwolnieniem tempa rozwoju gospodarczego sytuacja w chińskim budownictwie i sektorze nieruchomości będzie również się pogarszać.

10 milionów ludzi wróci na wieś

W ostatnim miesiącach aktywność gospodarki związana z budownictwem mieszkaniowym wyraźnie osłabła. Będzie to miało swoje przełożenie na sytuację na rynku pracy” – twierdzi Tao Wang, ekonomista w szwajcarskim banku UBS. „Istnieje szereg dowodów na to , ze wielu pracowników budowlanych odesłano do domu. W ciągu najbliższych miesięcy na wieś powróci 5-10 mln Chińczyków, pracujących dotąd w budownictwie” – dodaje Tao Wang w wywiadzie dla kanadyjskiego portalu National Post.

Tempo rozwoju chińskiej gospodarki za pierwsze trzy kwartały 2008 roku wyniosło 9 proc., w porównaniu z dwucyfrowym wzrostem PKB w okresie ostatnich kilku lat. Wiele wskazuje na to, że zapowiadany przez Pekin wielki pakiet stymulacyjny dla chińskiej gospodarki na kwotę 4 bilionów juanów (586 mld dolarów) nie zdoła jeszcze w tym roku przynieść pozytywnych skutków. Ale Fan Jianping, główny ekonomista Państwowego Centrum Informacyjnego zapewnia, ze w 2010 roku wpływ tego pakietu na rozwój gospodarki Państwa Środka będzie już widoczny i oczywisty.