Podwarszawskiemu lotnisku, zajmującemu piąte miejsce wśród wszystkich portów lotniczych w Polsce pod względem liczby obsługiwanych pasażerów, grozi zamknięcie.

Wszystko przez spór między jego głównymi udziałowcami: państwowymi Polskimi Portami Lotniczymi (ponad 30 proc. udziałów) i samorządem województwa mazowieckiego (również ponad 30 proc.). – PPL właśnie zażądały zwołania nadzwyczajnego zgromadzenia akcjonariuszy Modlina.

Jednym z punktów miałaby być dyskusja nad potencjalnym rozwiązaniem umowy Modlina z Ryanairem oraz ewentualnymi skutkami– zdradza w rozmowie z DGP skarbnik województwa mazowieckiego Marek Miesztalski.

Ewentualny koniec współpracy z Ryanairem oznacza koniec lotniska w Modlinie, na którym irlandzki przewoźnik jest jedyną obsługiwaną w tej chwili linią. Z tego względu władze Mazowsza są gotowe na bardziej radykalne kroki – w grę wchodzi przejęcie udziałów PPL przez zewnętrznego inwestora i wniosek o interwencję ze strony wicepremiera Mateusza Morawieckiego.

>>> Czytaj też: Miesztalski: Sprawy zmierzają ku temu, by wyrzucić Ryanaira z Polski

Reklama