Za zatwierdzeniem głosowało 18 senatorów, przeciwko - pięciu senatorów republikańskich. Oczekuje się, że Senat w pełnym składzie zatwierdzi Geithnera w piątek lub na początku przyszłego tygodnia.

Z wypowiedzi senatorów po głosowaniu wynika, iż nominacja Geithnera przeszła tylko dzięki temu, że dramatyczny kryzys ekonomiczny w USA nie pozwala obecnie na zwłokę w formowaniu nowej administracji.

49-letni Geithner, dotychczasowy prezes nowojorskiego oddziału Rezerwy Federalnej, uchodzi za doskonałego, kompetentnego fachowca. W rządzie będzie kluczową postacią w staraniach o wyjście z kryzysu.

Geithner nie zapłacił na czas podatków na łączną kwotę około 34.000 dolarów, które był winien w okresie, gdy pracował w Międzynarodowym Funduszu Walutowym (MFW).

Reklama

Zaległe podatki za lata 2003 i 2004 zapłacił po audycie dokonanym przez urząd podatkowy (IRS), a za lata 2001-2002 dopiero wówczas, gdy Obama wysunął jego kandydaturę na ministra skarbu, tzn. jesienią zeszłego roku.

Na przesłuchaniach przed komisją w sprawie zatwierdzenia nominacji Geithner przeprosił za to, przyznał, że "popełnił błąd", ale utrzymywał, iż był to błąd "w dobrej wierze" - nie chciał oszukać urzędu podatkowego.

Administracja broni go, zauważając, że obywatele USA pracujący dla MFW często popełniają podobne błędy, gdyż rozliczają się wtedy z podatków jako osoby pracujące na własnym rozrachunku, a Fundusz zwraca płacone przez nich podatki, jednak z wyjątkiem podatków na Social Security (państwowy fundusz emerytalny), które trzeba uiszczać z własnej kieszeni.

Zaległości Geithnera powstały właśnie wskutek niepłacenia tych ostatnich. Okazało się jednak, że wbrew przepisom, odliczał sobie także od podstawy podatkowej niektóre pozycje, zmniejszając swe płatności.

Republikanie, którzy głosowali przeciw zatwierdzeniu Geithnera, mówią, że nie wierzą w szczerość jego wyjaśnień. Ich zdaniem na czele resortu finansów - w skład którego wchodzi także urząd podatkowy - nie powinien stać ktoś, kto nie płacił podatków.

Republikański senator Michael Enzi powiedział, że w przeszłości kandydaci na ministra finansów, u których wykryto nieprawidłowości w płaceniu podatków, byli zmuszani do wycofania swych kandydatur.

Geithnera ostro skrytykował nawet demokratyczny senator Kent Conrad, mówiąc, że "w normalnych czasach" nie głosowałby na niego. "To jednak nie są normalne czasy" - dodał.

W czasie przesłuchań członkowie komisji wypytywali Geithnera, co stało się z 350 miliardami dolarów, wypłaconymi już bankom w ramach pakietu ratunkowego uchwalonego przez Kongres na jesieni w wysokości 700 mld dolarów.

Byłą administrację prezydenta George'a W. Busha krytykuje się, że w zamian za pomoc rządu nie uzyskała od banków zobowiązania, iż otrzymane fundusze przeznaczą również na "odmrożenie" kredytu.