Plan zaadresowany będzie do kredytobiorców i upadającego sektora budownictwa. Będzie również dostosowany do globalnych warunków, które wymagają skoordynowanej międzynarodowej współpracy - powiedział Geithner podczas posiedzenia Komisji Finansów w amerykańskim Senacie, gdy dowiedział się że będzie nominowany na stanowisko Sekretarza Skarbu.

„Obama, w ciągu najbliższych kilku tygodni przed Kongresem przedstawi Amerykanom "zbiorczy plan" stabilizacji systemu pieniężnego, tak aby banki, które są w krytycznej sytuacji mogły udzielać kredyty i poprawić sytuację - dodał Geithner.

"Plan prezydenta będzie bezpośrednio adresowany także do małego biznesu, studentów, kupujących samochody i lokalnych samorządów, aby zwiększyć ich możliwości kredytowe"- mówił Sekretarz Skarbu.

“Ostateczne koszty tego kryzysu będą większe, jeżeli nie zadziałamy z wystarczającą siłą” - powiedział Geithner.

Reklama

Jak wyjaśnił, tzw. plan Paulsona na być zasadniczo zreformowany, tak aby zapewnić dostępność do kredytów. „Zrobimy to twardo, ale tak, aby chronić podatników” – dodał. Plan kryzysowy, byłego już sekretarza Henry'ego Paulsona, zakłada wykupienie od instytucji finansowych 700 mld dolarów tak zwanych złych długów. Takiej interwencji państwa w gospodarkę nie było w Ameryce od czasu wielkiej depresji.

Geithner, pytany przez senatorów, jak Obama zamierza poradzić sobie ze "złymi długami" odpowiedział, że będzie to “niewiarygodnie trudne”.

Geithner, który był szefem Banków Rezerwy Federalnej Nowego Jorku, był też atakowany przez senatorów za jego opóźnienia w zapłacie 50 tys. dolarów podatków. Wyjaśnił, że jego podatkowe błędy były "nierozważne" i nie zamierzone. “Powinienem był być troskliwszy. Biorę za to pełną odpowiedzialność” - mówił Geithner.