Członek zarządu huty, a zarazem szef działającego w niej związku "Solidarność 80" Marek Wlazło zaznaczył w piątek w rozmowie z PAP, że ostateczna decyzja w sprawie złożenia wniosku jeszcze nie zapadła. Aby tak się stało, konieczna byłaby uchwała zarządu. Przyznał jednak, że są przesłanki do złożenia takiego dokumentu.

Do wnioskowania o upadłość spółki w sytuacji narastających długów i niemożności regulowania zobowiązań zarząd obligują przepisy kodeksu handlowego. Byłaby to upadłość likwidacyjna; o upadłości z możliwością zawarcia układu nie ma mowy, bo huta już wcześniej zawarła układ z wierzycielami.

Wlazło zapewnił, że niezależnie, czy dojdzie do upadłości, zarząd czyni starania o utrzymanie ciągłości produkcji w zakładzie. Zamrożenie rektyfikacji cynku mogłoby skutkować zniszczeniem maszyn i urządzeń, naraziłoby także hutę na dodatkowe straty.

Szansa w pożyczce z TF Silesia

Reklama

"Żeby produkcja mogła być prowadzona, potrzeba środków obrotowych m.in. na zapewnienie wsadu w wysokości ok. 5 mln zł miesięcznie. Liczymy, że uda się dostać te środki dzięki wsparciu Towarzystwa Finansowego Silesia" - powiedział.

Pożyczka z TF Silesia była uzgodniona już wcześniej, jednak jak dotąd nie doszło do jej uruchomienia.

Wlazło dodał, że możliwe jest również wsparcie ze strony Zakładów Górniczo-Hutniczych "Bolesław" w Bukownie, które kooperują z hutą. Wcześniejszy plan zakładał m.in. powiązanie kapitałowe tych firm, połączenie czy np. wspólną prywatyzację.

Prezes huty i jego zastępca uczestniczą w piątek w spotkaniach m.in. w sprawie pozyskania środków na utrzymanie produkcji. Natomiast w czwartek o sytuacji huty rozmawiano w Ministerstwie Skarbu Państwa. Z pytaniami dotyczącymi przyszłości huty, będącej jednoosobową spółką Skarbu Państwa, PAP zwróciła się do biura prasowego ministerstwa, jednak do chwili nadania tej depeszy resort nie przedstawił stanowiska w tej sprawie.

W piątek rano przed hutą odbyło się zorganizowane przez związki zawodowe spotkanie z załogą, podczas którego związkowcy przedstawili pracownikom sytuację zakładu. Na sobotnie przedpołudnie zapowiedziano pikietę przed biurowcem zarządu huty, na którą pracownicy mają przyjść wraz z rodzinami.

Banki wypowiedziały kredyty

Według informacji związków zawodowych, miniony rok huta zamknęła dużą stratą. Banki wypowiedziały jej kredyty (oprócz inwestycyjnego), doszło też do blokady rachunków bankowych. Zabrakło pieniędzy na surowce, rachunki za media i wynagrodzenia. Kłopoty huty spotęgowały w ubiegłym roku m.in. niski wówczas kurs dolara (ceny cynku i ołowiu dyktuje giełda londyńska, a dużą część wyrobów huta eksportuje) oraz wysokie ceny surowców, głównie koksu.

Huta Cynku Miasteczko Śląskie daje ok. 40 proc. krajowej produkcji cynku oraz ok. 50 proc. krajowej produkcji ołowiu i stopów. Wytwarza też kadm, kwas siarkowy i niewielkie ilości srebra. Zatrudnia 1 tys. 83 osoby. Należy do największych pracodawców w okolicach Tarnowskich Gór. Większość jej pracowników mieszka w niewielkim Miasteczku Śląskim i okolicach.