Od kwietnia 2007 do czerwca 2008 Rada podwyższała stopy procentowe po 25 punktów bazowych ośmiokrotnie, w sumie do poziomu 6 proc. w przypadku głównej stopy referencyjnej. Natomiast w listopadzie nastąpiła pierwsza - od lutego 2006 r. - 25-pkt. obniżka stóp procentowych, a grudzień przyniósł cięcie - aż o 75 punktów.

Między 50 a 75 punktów

Zespół Analiz Makroekonomicznych PKO BP podkreśla, że decyzja Rady i komunikat po posiedzeniu RPP powinny wzmocnić oczekiwania co do dalszego rozluźniania polityki pieniężnej. "Wypowiedzi członków RPP z ostatnich tygodni nie pozostawiają wątpliwości, że styczniu RPP obniży stopy procentowe" - napisali w biuletynie analitycy PKO BP. Ich zdaniem na decyzję Rady powinny wpłynąć lepsze od oczekiwań dane o grudniowej sprzedaży detalicznej, szybki spadek wartości złotego oraz zmniejszenie skali obniżki stóp przez Europejski Bank Centralny.

"Rynek prognozuje, że Rada obniży we wtorek stopy procentowe o 50 pkt. bazowych, sprowadzając główną stopę do poziomu 4,5 proc. Wydaje się jednak, że cięcie będzie głębsze i sięgnie 75 punktów. Za taką decyzją przemawia z jednej stropy silny spadek produkcji przemysłowej, z drugiej natomiast ujawniona na grudniowym posiedzeniu determinacja RPP do wspierania wzrostu gospodarczego. Wówczas ku zaskoczeniu rynku stopy zostały obniżone o 75 pkt. bazowych" - zwraca uwagę Marcin Kiepas,z X-Trade Brokers.

Reklama

"Dane GUS o sprzedaży detalicznej i bezrobociu, nie powinny wpłynąć znacząco na jutrzejszą decyzję Rady Polityki Pieniężnej. Grudniowa sprzedaż przewyższyła wprawdzie oczekiwania i wyniosła 6,6 proc. rok do roku, a bezrobocie wzrosło do 9,5 proc. wobec oczekiwanych 9,4 proc. W pierwszym przypadku statystyki poprawiły Święta, drugi wpisuje się w pesymistyczne wskazania związane z hamowaniem dynamiki produkcji przemysłowej. Tym samym można spodziewać się, iż członkowie RPP zdecydują się na powtórkę decyzji z grudnia, czyli cięcie o 75 punktów bazowych do poziomu 4,25 proc." - powiedział agencji ISB główny analityk First International Traders Marek Rogalski.

Złoty czeka

Złoty wzmacniał się przed posiedzeniem Rady. Jak podają analitycy, zdyskontowana przez inwestorów obniżka stóp procentowych to 50 punktów bazowych. "Złoty jest mocniejszy niż na otwarciu, była to dobra sesja. Zyskiwały wszystkie waluty regionu, na złotym obserwowaliśmy popyt ze strony zagranicznych inwestorów" - powiedział PAP Andrzej Krzemiński, diler walutowy z Banku BPH.

Na rynku papierów dłużnych poniedziałek upłynął spokojnie przy niskich obrotach. "Dzisiaj mieliśmy bardzo małe obroty, rynek czeka do jutra, konsensus co do obniżki jest na poziomie 50 pb, jednak pojawiają się głosy, że Rada mogłaby obciąć stopy nawet o 75 pb. Wpływ takiej decyzji na rynek byłby znacznie bardziej pozytywny" - ocenił w rozmowie z PAP Marcin Ziółkowski, diler obligacji z Banku Millennium.

Inflacja coraz mniejsza i stopy też?

Jak powiedział poniedziałkowemu wydaniu Forsal.pl Janusz Dancewicz, ekonomista DZ Bank, "Rada dostrzega to, że koniunktura w Polsce, która jak dotąd pogarsza się gwałtownie, będzie się pogarszać nadal. To oznacza, że będzie coraz więcej czynników ograniczających inflację". Jego zdaniem spadki cen paliw, jakie były widoczne w grudniu, przełożą się na niższe ceny w innych kategoriach, przede wszystkim w usługach.

"Inflacja będzie gwałtownie hamować, na przełomie II i III kwartału dojdzie do celu RPP, czyli 2,5 proc. I dlatego nie ma co czekać z obniżkami stóp. Dla Rady bardziej liczą się argumenty dotyczące ryzyka wyhamowania wzrostu gospodarczego niż presji inflacyjnej - mówi Janusz Dancewicz.

Od RPP do kredytów

Ci, którym udało się wziąć kredyty hipoteczne, mogą więc zacierać ręce. Kolejne obniżki stóp RPP powinny być dla banków impulsem, by zmienić poziom oprocentowania. Zwłaszcza dla tych, które opierają je na trzymiesięcznym WIBOR-ze. Zresztą trzymiesięczny WIBOR spadł ostatnio o około 0,5 pkt proc., co może oznaczać, że 50-punktowa obniżka stóp jest już zdyskontowana. Prawdopodobnie rynek już uwzględnił obniżkę o 50 pkt. Jednak na oprocentowanie rat nie wpłynie to szybko, bo w przypadku kredytów opartych na trzymiesięcznym WIBOR-ze oprocentowanie najczęściej zmieniane jest raz na kwartał - mówi Mateusz Ostrowski z Open Finance.

Natomiast nikt nie wie, czy po obniżce stóp banki będą chętniej udzielać kredytów. "Stawki WIBOR reagują na to, co Rada robi ze stopami procentowymi, ale wciąż nie możemy mówić o przywróceniu normalnego funkcjonowania rynku pieniężnego" - mówił poniedziałkowemu Forsal.pl Grzegorz Ogonek, ekonomista ING BSK.

Zdaniem ekonomisty Rada dostrzega problemy z przenoszeniem własnych decyzji na działanie banków.

Inni obniżają

W poniedziałek stopy procentowe, do 1 proc., obniżył bank centralny Izraela. W środę, 21 stycznia, Europejski Bank Centralny obniżył swoją podstawową stopę procentową do 2 proc. (z 2,5 proc.). Prezes EBC Jean-Claude Trichet powiedział wówczas, że Rada banku nie przekreśliła dalszych obniżek,. "Nie powiedzieliśmy, że obecne 2 proc. jest najniższym możliwym poziomem stóp" - powiedział Trichet w wywiadzie dla CNBC Europe.

W ubiegłym tygodniu stopy procentowe do zaledwie 1 proc. obniżył bank centralny Kanady (to najniższy poziom od powstania Bank of Canada w 1934 roku). W środę odbędzie się posiedzenie Fed, ale Amerykanie już nie bardzo mają jak obniżać stopy, bo i tak są bliskie zera.