Przystąpienie Polski do strefy euro będzie wymagało konstrukcji budżetu, który zagwarantuje utrzymanie europejskich reguł fiskalnych oraz prowadzenie stabilnej polityki fiskalnej.
Przystąpienie przez Polskę do unii walutowej, czyli przyjęcie euro, będzie miało istotny wpływ na budżet państwa oraz finanse publiczne. Szczególnym wyzwaniem po przystąpieniu do strefy euro będzie zagwarantowanie stabilności budżetu tak, aby nie doszło do przekroczenia wskaźników fiskalnych określonych w Pakcie Stabilności i Wzrostu.
Konieczność ich spełnienia znajduje swoje odzwierciedlenie w budżecie, bowiem państwo musi określić na odpowiednim poziomie wydatki, dochody oraz wskaźniki fiskalne, czyli deficyt i wielkość długu publicznego. Wskaźniki te mają na celu ustabilizowanie finansów publicznych w państwie, które przystępuje do strefy euro. A zatem również po akcesji do unii monetarnej państwo musi tak układać budżety na kolejne lata, aby spełniać wymogi.

Deficyt nadal duży

Autorzy raportu Polityka fiskalna w kraju należącym do strefy euro - wnioski dla Polski, opracowanego na zlecenie NBP, podkreślają, że przebieg procesu tworzenia i wdrażania w życie wszelkich aktów prawnych dotyczących spraw fiskalnych w państwie (zwłaszcza ustawy budżetowej) ma istotne znaczenie dla sytuacji finansów publicznych w tym kraju.
Jak wskazują autorzy raportu NBP, analiza polityki fiskalnej Polski w ostatnich latach prowadzi do wniosku, że mimo postępów w ograniczaniu nierównowagi finansów publicznych, deficyt strukturalny jest ciągle zbyt wysoki.
Konieczne jest zatem obniżenie deficytu strukturalnego oraz przeciwdziałanie procykliczności polityki fiskalnej, czyli zjawisku, które nie sprzyja stabilności budżetu. Autorzy raportu podkreślają, że przeciwdziałanie procykliczności będzie miało szczególne znaczenie po przystąpieniu do strefy euro i rezygnacji z krajowej polityki pieniężnej.
Dodają oni, że obok obniżenia deficytu strukturalnego, dodatkowym narzędziem, jakie Polska mogłaby wykorzystać do zapobieżenia procykliczności polityki fiskalnej po przystąpieniu do strefy euro, jest przyjęcie reguły wydatkowej.
Dotychczas jedyną próbą wprowadzenia takiej reguły była reguła ministra finansów Marka Belki, zgodnie z którą wydatki państwa mogły rosnąć co roku o jeden punkt procentowy ponad inflację. Reguła ta utrzymała się w Polsce jednak tylko przez rok.

Reguła wydatkowa

Dla wprowadzenia kotwicy wydatkowej konieczny jest jednak konsensus polityczny. Autorzy raportu NBP zwracają uwagę, że w warunkach rządów koalicyjnych (wszystkie polskie rządy po 1989 r. były rządami koalicyjnymi) skuteczna może okazać się reguła polegająca na przyjęciu przez koalicję rządową, na początku jej kadencji, wieloletniego limitu wydatków publicznych, który będzie jedną z podstawowych wytycznych przy opracowywaniu budżetów na kolejne lata.
Taki model bardzo dobrze funkcjonuje w Holandii i Szwecji. W raporcie NBP przywołane zostały badania przeprowadzone przez Hallerberga oraz von Hagena, którzy postulują przyjęcie w Polsce Paktu dla Stabilności Fiskalnej. Miałby polegać on na tym, że koalicja rządząca przyjęłaby trzyletnią umowę polityczną, na mocy której ograniczone zostałyby wydatki publiczne. Dokument ten miałby moc prawną i byłby wyznacznikiem dla dysponentów środków budżetowych (m.in. ministrów) przy opracowywaniu założeń budżetowych.

Dochody podatkowe

W okresie spowolnienia gospodarczego w sposób naturalny maleją dochody budżetowe budżetu. Istnieje więc dość powszechna tendencja do podwyższania podatków w celu wyrównania wpływów. Jak się jednak okazuje, polityka taka nie jest wskazana, zarówno przed, jak i po przystąpieniu do strefy euro, ponieważ wzrost obciążeń podatkowych może spowodować efekt odwrotny do zamierzonego.
Firmy, które musiałyby zapłacić wyższe podatki w trudnym okresie dla prowadzenia działalności gospodarczej, prawdopodobnie ograniczyłyby swoją działalność, co doprowadziłoby do kolejnego ograniczenia dochodów podatkowych budżetu. Autorzy raportu NBP również zwracają uwagę, że podwyższanie podatków może mieć negatywne skutki dla budżetu państwa.
A zatem po przystąpieniu do strefy euro Polska nie powinna zwiększać obciążeń podatkowych. Działanie takie nie zachęciłoby bowiem do większej aktywności.