Przyspieszająca dynamika inflacji może być tematem, do którego w najbliższym czasie będą wracać inwestorzy na rynku walutowym – przede wszystkim w kontekście oczekiwań względem kolejnych kroków amerykańskiej Fed. Wczorajsza publikacja wskaźnika CPI w USA, która, zarówno w odniesieniu rok do roku (2,1%), jak i miesiąc do miesiąca (0,5%), przewyższyła oczekiwania analityków, odcisnęła piętno na notowaniach dolara. Bezpośrednio po publikacji EUR/USD zniżkował o ponad pół procent, aby w kolejnych godzinach zniwelować cały ruch spadkowy i zbliżyć się do osiągniętych na początku miesiąca maksimów. Dziś rano para notowana jest na poziomie 1,2470.

Zachowanie EUR/USD stanowi obecnie najważniejszy czynnik wpływający na notowania PLN, dlatego warto przyjrzeć się perspektywie dla głównych walut nieco bliżej. Dolar od dłuższego czasu podlega znaczącym wahaniom, będącym konsekwencją oczekiwań względem stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Wyceniane dotychczas potencjalne 3 ich podwyżki w tym roku mogą wkrótce ustąpić miejsca spekulacjom na temat jeszcze jednej, czwartej. Utrzymywanie się inflacji powyżej 2-procentowego celu oraz dobre dane z amerykańskiej gospodarki sprzyjają zwolennikom takiej teorii. Sytuacja ta powinna być korzystna dla USD w dłuższej perspektywie, choć w krótkiej kapitał spekulacyjny ma istotne znaczenie. Najlepszym tego dowodem była wczorajsza, szybka realizacja zysków na dolarze, będąca jednocześnie potwierdzeniem wysokiego apetytu na ryzyko.

Ten właśnie apetyt pomaga walutom rynków wschodzących, na czym zyskuje również nasza rodzima waluta. Złoty pozostaje silny – EUR/PLN notowany jest na poziomie 4,1540, USD/PLN na poziomie 3,3240, a CHF/PLN w okolicach 3,5900. Złotemu dodatkowo pomagają bardzo dobre publikacje makroekonomiczne. Wczorajszy odczyt PKB za IV kw., choć minimalnie niższy od oczekiwań, i tak imponuje wartością 5,1%. Wysokie prognozy dla kolejnych, mających pojawić się w tym miesiącu wskaźników, m.in. przyszłotygodniowych danych dot. sprzedaży detalicznej oraz produkcji przemysłowej, również mogą przyciągać kapitał zagraniczny na nasz rynek. Wcześniej zostaną podane jeszcze informacje dot. inflacji CPI (dziś o 10:00) oraz zatrudnienia (jutro).

Potencjalnym zagrożeniem dla złotego jest kwestia czysto techniczna – aktualne poziomy na USD/PLN stanowią na wykresie wsparcie, od którego potencjalnie rynek może się odbić. Jeżeli jednak na parze EUR/USD kontynuowany będzie dziś wzrost, wówczas siła europejskiej waluty powinna pomóc złotemu w pokonaniu tego wsparcia i zejścia poniżej bariery 3,3200.

W tym kontekście warto dodatkowo spojrzeć dziś na publikacje bilansu handlu w strefie euro (11:00) oraz danych na temat produkcji przemysłowej w USA (15:15).