We wtorek PO przedstawiła projekt nowelizacji ustawy o IPN, który precyzuje zapisy dotyczące stosowania określeń "polskie obozy zagłady", "polskie obozy koncentracyjne".

Lubnauer pytana w TVN24 czy jej partia poprze projekt nowelizacji autorstwa PO, zapowiedziała, że w środę będzie na ten temat rozmawiać z przewodniczącym PO Grzegorzem Schetyną. "Nie stać już Polski na żadne błędy w tej kwestii" - podkreśliła.

Pytana o zmiany zaproponowane w projekcie Platformy Lubnauer oceniła, że "one niewiele zmienią". "W dalszym ciągu będziemy mieli do czynienia z ustawą, która jest pusta. To znaczy, że jest martwym przepisem, który nie może być stosowany" - podkreśliła. Zastanawiała się, jak w oparciu o przepisy, które obowiązują na terenie Polski, można ścigać kogoś, kto łamie przepisy tej ustawy w USA czy Izraelu.

"Dla mnie cała ta ustawa powinna zostać odwołana" - powiedziała Lubnauer. "Wolałabym, żeby ustawy w ogóle nie było" - podkreśliła.

Reklama

Zgodnie z projektem nowelizacji przedstawionym przez PO, każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisywałby państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za tworzenie przez Rzeszę Niemiecką obozów koncentracyjnych i obozów zagłady oraz za dokonywane tam ludobójstwo i inne zbrodnie, lub w inny sposób rażąco pomniejszałby "odpowiedzialność rzeczywistych sprawców tych zbrodni, poprzez używanie zwrotu +polskie obozy zagłady+ lub +polskie obozy koncentracyjne+", podlegałby grzywnie lub karze pozbawienia wolności do lat 3.