- Prognozy mówią, że problemy z wypłatami zaczną się w lutym - oświadczył w piątek Roman Bezsmertny, jeden z wiceszefów kancelarii prezydenckiej.

W pierwszej kolejności brak środków na wypłaty może dać się odczuć w uprzemysłowionych regionach na wschodzie kraju. W związku ze światowym kryzysem znajdujące się tam zakłady od kilku miesięcy mają trudności ze zbytem swej produkcji, a pracownicy odsyłani są na przymusowe urlopy.

Bezsmertny zaapelował do rządu Julii Tymoszenko o niezwłoczne wniesienie zmian w budżecie państwa, które uwzględniłyby obecne tendencje gospodarcze. Ostrzegł, że w przeciwnym razie na Ukrainie zabraknie pieniędzy nawet na wypłatę emerytur.

Na konferencji prasowej w Kijowie wiceszef kancelarii Juszczenki podzielił się także prognozami dotyczącymi bezrobocia. Powiedział, że już w marcu liczba ludzi bez pracy może dojść do 3,5 miliona.

Reklama

Według Państwowego Komitetu Statystycznego w grudniu na Ukrainie było zarejestrowanych prawie 850 tysięcy bezrobotnych.

Jarosław Junko