W Jasionce odbywa się lotniczy kongres branżowy Fly&More. Kongres skierowany jest do portów lotniczych i kooperujących z nimi przedsiębiorców.

"Szacunki pokazują, że w 2017 r. blisko 40 mln pasażerów zostało obsłużonych przez polskie porty lotnicze. Biorąc pod uwagę dane historyczne, np. z 2007, czy 2008 roku jest to dwukrotnie więcej. Możemy się z tego cieszyć. Oznacza to również wyzwanie dla samorządów, dla administracji rządowej" – mówił Hamryszczak.

Zaznaczył, że "wzrastają również oczekiwania pasażerów". "Pojawia się konieczność zastosowania nowoczesnych technologii cyfrowych. Ale także myślenia o portach lotniczych w kontekście działalności nie tylko związanych z usługami lotniczymi; z działalnością komercyjną, rozwijaniem przedsiębiorczości. Wpisywaniem się portów lotniczych w szeroko pojętą politykę rozwoju regionalnego" – zauważył wiceminister.

Jego zdaniem aktywna działalność portów lotniczych stwarza "dobre warunki do rozwoju biznesu, może zwiększyć eksport, przyciągnąć nowych inwestorów, jak również pokazuje atrakcje kulturowe, turystyczne poszczególnych regionów". "Wiele funkcji jest związanych z działalnością portów lotniczych. Trzeba o tym mówić znacznie szerzej, bo regionalne porty lotnicze polskie obsługują już ponad 60 proc. pasażerów. Ten trend jest pozytywny i w najbliższych latach będzie się rozwijał" – dodał Hamryszczak.

Reklama

Jednym z tematów kongresu w Jasionce jest Brexit i jego ewentualne konsekwencje dla branży lotniczej w naszym kraju.

W ocenie głównego doradcy Polsko-Brytyjskiej Izby Handlowej Michaela Dembinskiego, w przypadku "twardego Brexitu" będzie to przejście na taryfy celne Światowej Organizacji Handlu. Z kolei "miękki" Brexit oznacza okres przejściowy. "Jest też szansa, że nie dojdzie do Brexitu" – ocenił.

Według głównego doradcy Polsko-Brytyjskiej Izby Handlowej, "twardy Brexit dla branży lotniczej może być dużym problemem". "Z punktu widzenia traktatów, na podstawie których linie lotnicze latają pomiędzy Wielką Brytanią a kontynentem europejskim to może oznaczać, że z dnia na dzień nie ma pozwoleń na te loty. Może dojść do sytuacji, że linie lotnicze, które operują pomiędzy Wielką Brytanią a Polską, a nie są ani polskie ani brytyjskie mogą stracić swoje dotychczasowe prawa" – zauważył Dembinski w rozmowie z dziennikarzami.

Alfred Kyc

>>> Polecamy: 21 nowych Airbusów i 70 nowych połączeń. WizzAir zapowiada "największy program inwestycyjny w swojej historii"