"Zakładam sobie przedział między 10 a 12 mld zł. Jeżeli wszystko to, co sobie założyliśmy, po naszej stronie będzie zrobione, a będzie, a po drugiej stronie inwestorzy nagle nie uznają, że będą czekać" - powiedział Grad w wywiadzie dla Radia PIN. Na koniec lutego br. przychody z prywatyzacji wyniosły 202,93 mln zł, czyli 1,69 procent rocznego planu.

Minister podkreślił, że resort odnotowuje "ogromne zainteresowanie inwestorów" w sektorze energetycznym, chemii i w instytucjach finansowych.

"To może być trudne, natomiast kluczowe pozycje, z których są przychody, są oparte na sprzedaży firm na rzecz inwestorów branżowych i to tych firm, którymi się interesują inwestorzy. Np. Enea - to jest znaczący przychód w tym roku. To 50 procent ZE PAK plus dwie kopalnie węgla brunatnego. Są spółki z pierwszej grupy chemicznej, czyli Tarnów, Kędzierzyn, Ciech. To jest GPW i kilka innych" - powiedział Grad.

Zaznaczył, że sam pakiet kontrolny notowanej już na GPW spółki Enea przyniesie kilka miliardów złotych. Pozostałe spółki - kolejne setki milionów złotych lub nawet miliardy.

Reklama

"Tak skonstruowaliśmy ten plan, by być wolnym od tego, co dzieje się na samej GPW i w ogóle na rynkach finansowych, gdzie - jak wiemy - trudno jest dzisiaj lokować poszczególne spółki na giełdach" - tłumaczył minister.

Oprócz sprzedaży akcji znajdujących się w posiadaniu MSP, kontrolowane przez skarb państwa spółki - m.in. PGE, PKO BP, Lubelski Węgiel Bogdanka, Zakłady Azotowe Kędzierzyn - rozważają publiczne emisje nowych akcji.