Zdziwienie inspektorów budzą procedury przyznawania dotacji w MSWiA - nikt tam nie sprawdza, czy straż kierowana przez Waldemara Pawlaka zamawia to, co rzeczywiście jej potrzebne.

W sumie w ciągu ostatnich dwóch lat ochotnicy dostali z MSWiA 61 mln zł. Przeznaczone one były na budowę i remont remiz strażackich, mundury, sprzęt, działania oświatowe, a nawet na turnieje wiedzy strażackiej.

Potrzeby strażaków nie są analizowane - nie robi robią tego ani MSWiA, ani komendant główny Państwowej Straży Pożarnej. Strażacy ochotnicy dostają więc to, o co poproszą. Taki proceder stwarza poważne ryzyko marnotrawienia publicznych pieniędzy - argumentuje NIK.

"W MSWiA stosowano praktykę polegającą na akceptacji propozycji zgłaszanych przez zarząd główny Ochotniczych Straży Pożarnych" - zapisano w nieoficjalnej jeszcze wersji raportu NIK. Kontrolę OSP NIK wszczęła w ubiegłym roku.

Reklama

Więcej w "Dzienniku"