"Sytuacja na Bałkanach Zachodnich jest bardzo skomplikowana i Serbia jako państwo styka się codziennie z licznymi prowokacjami(…), jesteśmy bardzo dalecy od jakiegokolwiek rozwiązania spraw Kosowa” – oświadczył Vuczić na spotkaniu z Putinem, jak relacjonuje agencja RIA Nowosti.

Vuczić podkreślił, że „Serbia, suwerenne i niepodległe państwo, zachowa swą neutralność militarną”. „Myślę, że jesteśmy jedynym państwem, które w taki sposób się samookreśla na Bałkanach Zachodnich” – dodał.

Powtórzył też swą wcześniejszą obietnicę, że Serbia nie przystąpi do NATO ani innego sojuszu wojskowego.

Już po spotkaniu Vuczić zaznaczył, że Serbia ma poprawne stosunki ze wszystkimi sojuszami wojskowymi, ale nie chce być częścią NATO. "Właśnie ze względu na chęć zachowania neutralności kraju pracujemy nad wzmocnieniem naszej armii, aby móc się obronić przed dowolnym atakiem i agresją na nasz kraj” – oznajmił.

Reklama

Dodał, że podziękował Putinowi za to, że wraz z Serbią chroni jej „integralność terytorialną i prawo międzynarodowe”.

Vuczić powiedział też, że Putin przyjął zaproszenie do odwiedzenia Serbii. Do wizyty miałoby dojść jeszcze w tym roku.

Serbia i jej była prowincja Kosowo w 2013 r. zobowiązały się do rozpoczęcia prowadzonego pod nadzorem UE dialogu, którego celem jest poprawa relacji i rozwiązanie wszystkich spornych kwestii między nimi, ale jak dotychczas nie osiągnięto zbyt wielkich postępów w rozmowach.

We wrześniu Vuczić i prezydent Kosowa Hashim Thaci nieoczekiwanie odwołali bezpośrednie rozmowy w Brukseli, podczas których, jak się spodziewano, mieli po raz pierwszy poruszyć temat planu korekty granicy. Według propozycji, które wysuwane są zarówno w Belgradzie, jak i Prisztinie, Serbia przejęłaby kontrolę nad północną częścią Kosowa zamieszkaną głównie przez Serbów, a Kosowo - zamieszkane przez Albańczyków tereny w południowej Serbii.

Vuczić mówił potem, że jeśli kiedykolwiek zostanie osiągnięte porozumienie z Kosowem, "Serbia chciałaby dostać jasne gwarancje, że stanie się państwem członkowskim UE w 2025 roku".

Serbia straciła zwierzchnictwo nad Kosowem w 1999 r. wskutek nalotów sił NATO, których celem było powstrzymanie zabijania i wypędzania ludności albańskiej przez siły serbskie podczas trwającego dwa lata powstania. Kosowo ogłosiło niepodległość w 2008 roku i zostało uznane przez ponad 110 państw, ale wśród tych, które go nie uznają, są oprócz Serbii m.in. Rosja i pięć państw Unii Europejskiej. Serbowie uznają Kosowo za kolebkę swej państwowości, a serbska konstytucja - za integralną część kraju. (PAP)