„Proszą o zmianę oprocentowania, anulacje, proszą je (banki centralne) o zrobienie innych rzeczy, zakup obligacji” - wymieniał Draghi na konferencji prasowej w kuluarach dorocznego zgromadzenia Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) i Banku Światowego na indonezyjskiej wyspie Bali.

Dwie partie rządzące we Włoszech rozważały wiosną br., w czasie rozmów o koalicji, złożenie do EBC wniosku o umorzenie 250 mld euro włoskiego długu. Ostatecznie jednak zrezygnowały z tego pomysłu – przypomina agencja Reutera.

Mówiąc o zagrożeniu niezależności banków centralnych Draghi nie odniósł się do sytuacji we Włoszech. Przywołał natomiast sprawę prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana, który ostro krytykował niedawno turecki bank centralny i sprzeciwiał się podniesieniu przez niego stóp procentowych.

Na konferencji Draghi ocenił, że polityka EBC działa należycie, a największym zagrożeniem byłaby dla niej nagła zmiana wartości aktywów lub szybki wzrost stóp procentowych.

Reklama

Szef EBC wezwał również władze Włoch, aby przestały kwestionować członkostwo swojego kraju w strefie euro, gdyż istnieje "mnóstwo dowodów", że takie komentarze przyczyniają się do wzrostu kosztów obsługi kredytów przez firmy i gospodarstwa domowe. Włoscy urzędnicy powinni „uspokoić swój ton” i „czekać na fakty” - zaznaczył.

Rząd w Rzymie planuje potroić w przyszłym roku deficyt budżetowy, wbrew wcześniejszej obietnicy zmniejszenia dziury budżetowej we Włoszech, które są jednym z najbardziej zadłużonych państw strefy euro. Plany te wywołują spór pomiędzy włoskim rządem a urzędnikami UE.

„Ekspansja budżetowa w kraju o wysokim poziomie zadłużenia staje się znacznie bardziej skomplikowana (…) jeśli ludzie zaczynają kwestionować euro” - powiedział Draghi.

>>> Czytaj też: Agencja S&P podnosi rating Polski