Przewodnicząca komisji śledczej Małgorzata Wassermann (PiS) podczas przesłuchania Tuska odwołała się do porozumienia szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW) z szefem Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) z 2008 r. "Czy szef KNF skorzystał z drogi i z możliwości, jakie daje to porozumienie? (...) Czy KNF skorzystała z podpisanego porozumienia?" - pytała przewodnicząca komisji.

"Premier polskiego rządu, w tym także ja, nie stoi na czele KNF, jak pani to sformułowała, i nie stoi na czele ABW, jak pani to sformułowała. Proszę nie formułować w ten sposób nieprawdziwych definicji, bo wiemy, co one mają zasugerować" - odpowiedział Tusk Wassermann. Dodał, że "z całą pewnością żadna ustawa nie formułuje tego w ten sposób, natomiast wrażenie pozostaje takie, jakie pani zaprojektowała".

Jak podkreślił Tusk, "w sprawie Amber Gold KNF działała nie tylko zgodnie z przepisami, ale tak jak należało". "To nie KNF odpowiada za to, że do dzisiaj z bliżej nieznanych powodów kilku prokuratorów działało w sposób nie tylko opieszały, ale bardzo zagadkowy, na końcu uniemożliwiając de facto skuteczne postępowanie. Przypominam, co dzisiaj ci prokuratorzy robią, nie siedzą tutaj" - powiedział.

Przewodnicząca komisji przywołała natomiast fragment pisma z 28 sierpnia 2012 r. szefa ABW Krzysztof Bondaryka skierowanego do ministra Jacka Cichockiego, koordynującego służby. "KNF nie powiadomiła ABW o tej sprawie. Dla porównania ABW wielokrotnie otrzymywała informacje o wątpliwościach KNF dotyczących nieprawidłowości np. w SKOK-ach" - powiedziała Wassermann.

Reklama

Kontynuując swą wypowiedź i nawiązując do kolejnego wątku przesłuchania Wassermann oceniła, że "w głowie się nie mieści, że w 38-milionowym kraju ABW na zapytanie Kancelarii Senatu, czy OLT może wozić senatorów i innych vipów odpowiada, że +w chwili obecnej nie posiadamy informacji mogących świadczyć o zagrożeniach terrorystycznych dla osób chronionych przez BOR w przypadku korzystania z nowych polskich linii lotniczych OLT Express+".

Przewodnicząca wskazała, że odpowiedź ABW została wydana już po poufnej notatce z 24 maja 2012 r., którą Bondaryk przekazał do Tuska i pięciu innych najważniejszych osób w państwie m.in. z informacją, że działalność Amber Gold oparta jest na mechanizmie piramidy finansowej. "Jak pan się czuje dziś patrząc tym ludziom, co stracili pieniądze w oczy, jak pan nie był w stanie nad niczym zapanować, nawet nad czymś takim, że (...) pan już wie, a ABW (...) pisze coś takiego" - zapytała świadka Wassermann.

"Jakby pani mogła już zaniechać pytań o moje samopoczucie, bo czuję się lekko skrępowany. Nie jestem z wizytą u lekarza, tylko przed komisją śledczą. Wydaje się, że ta odpowiedź wskazuje wyraźnie na to, że osoby odpowiedzialne w ABW za zagrożenie terrorystyczne (...) w tym konkretnym przypadku nie dostrzegły zagrożenia terrorystycznego. Wydaje się, że można prawie wszystkie złe cechy przypisać temu przedsięwzięciu - mówię o OLT i Amber Gold - ale rzeczywiście zagrożenie terrorystyczne jest ostatnim, jakie przyszło mi do głowy i być może stąd to pismo" - odpowiedział Tusk.

>>> Czytaj też: Tusk przed komisją ds. Amber Gold: "Nie uczestniczę w quizie. Pani Wassermann mija się z prawdą"