„Deportacja przeprowadzona w latach 1944-1951 przez totalitarne reżimy Polski i Związku Radzieckiego jest jednym z najbardziej tragicznych następstw drugiej wojny światowej” – oświadczyli autorzy uchwały.

Dokument mówi o „deportacji rdzennych Ukraińców z Łemkowszczyzny, ziem położonych nad Sanem, Chełmszczyzny, Podlasia, Ziemi Lubaczowskiej i Zachodniej Bojkowszczyzny”. „Przez wiele stuleci rdzenni ukraińscy mieszkańcy tych terenów byli uciskani i prześladowani przez kolonizatorów za swoją wiarę, język, ziemię (…)” – głoszą pierwsze słowa uchwały.

Podkreślono w niej, że procesowi wysiedlania Ukraińców do ZSRR towarzyszyło m.in. brutalne łamanie praw człowieka, całkowity zakaz powrotu na ziemie ojczyste i konfiskata mienia.

Deputowani uznali, że deportacja doprowadziła do całkowitego zniszczenia ukraińskiej spuścizny kulturalnej i historycznej na ziemiach, skąd wywodzili się wywożeni, oraz zagroziła istnieniu szeregu grup etnograficznych narodu ukraińskiego. „Praktycznie przerwane zostało tysiącletnie istnienie najbardziej wysuniętego na zachód odgałęzienia ukraińskości” – oświadczyli.

Reklama

W nocie wyjaśniającej poinformowano, że w latach 1944-1951 z Polski wysiedlono ponad 700 tysięcy Ukraińców. Zaznaczono także, iż jeszcze przed wysiedleniami byli oni prześladowani i zabijani.

Ogłaszając 2019 rokiem deportowanych z Polski do ZSRR, Rada Najwyższa Ukrainy jako dzień ich pamięci ustanowiła drugą niedzielę września. Ma być on obchodzony na szczeblu państwowym. Pod tekstem uchwały podpisało się 94 deputowanych, w tym jej autor, członek prezydenckiego Bloku Petra Poroszenki, Andrij Antonyszczak.

Ukraińcy zostali wysiedleni z Polski na podstawie umowy między rządem Ukraińskiej SRR a Polskim Komitetem Wyzwolenia Narodowego "O ewakuacji ukraińskiej społeczności z terytorium Polski i polskiej z terytorium Ukraińskiej SRR" z roku 1944 oraz innych umów zawartych między Polską a byłą Ukraińską SRR.

Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)