"Na świecie pojawia się zapotrzebowanie na żywność w dwóch obszarach. Ze względu na zmiany demograficzne jest potrzebna duża ilość taniej żywności o stosunkowo niskiej jakości. Ale jest również zapotrzebowanie na drugi typ żywności. Takiej, której poszukują konsumenci świadomi i bogaci" - mówił Ardanowski.

Zaznaczył, że ta druga grupa szuka "żywności o innych parametrach".

"Żywności o której umownie można powiedzieć, że jest bardziej naturalna, mniej przetworzona. Pochodzi z czystych przyrodniczo, mało skażonych środowisk" - dodał.

Zdaniem Ardanowskiego, należy odpowiedzieć na pytanie "czy jesteśmy w stanie ścigać się np. w produkcji drobiu z Brazylią". "Wydaje mi się, że będzie to bardzo trudne" - dodał.

Reklama

"Zastanówmy się, czy chcemy ścigać się z największymi producentami żywności na świecie, którzy mają do dyspozycji dziesiątki, setki milionów hektarów użytków rolnych. Tę konkurencję przegramy. Czy też wykorzystać pojawiającą się od niedawna tendencję poszukiwania żywności o całkiem innych parametrach" - zauważył minister rolnictwa.

Przypomniał, że "różne działy gospodarek na świecie rozwijały się i upadały". "Przykładem są kopalnie, huty. Wycofywanie się krajów, które bardzo mocno rozwinęły uciążliwe dla środowiska kierunki produkcji rolniczej" - zaznaczył.

Według Ardanowskiego, produkowanie żywności - jak ją określił - bardziej naturalnej, mniej przetworzonej "może być najważniejszym kierunkiem na przyszłość".

"Próba konkurowania z Brazylią w produkcji drobiu zawsze zakończy się klęską. Konkurowanie z Ukrainą w produkcji pszenicy też zakończy się klęską" - argumentował.

W Jasionce k. Rzeszowa odbywa się Kongres 590. Swoją nazwę kongres wziął od prefiksu kodu kreskowego, którym oznaczane są towary wytwarzane lub dystrybuowane przez polskie firmy. Jego celem jest promowanie polskiej gospodarki.(PAP)

autor: Alfred Kyc