Miliarder uważany jest za sponsora rywala Poroszenki w zaplanowanej na 21 kwietnia II turze wyborów prezydenckich. Jest to Wołodymyr Zełenski, aktor komediowy, producent programów kabaretowych i gwiazdor stacji telewizyjnej, której właścicielem jest Kołomojski.

W poniedziałek podczas spotkania z przedstawicielami biznesu Poroszenko oświadczył, że był zaszokowany, gdy Kołomojski zażądał niedawno 2 mld dolarów odszkodowania za stracony bank. Prezydent ocenił, że grozi to kryzysem dla współpracy Ukrainy z Międzynarodowym Funduszem Walutowym (MFW).

„Gwałtowne ruchy w sprawie banku stworzą zagrożenie dla jego klientów. Decyzja na korzyść byłego właściciela będzie bolesnym uderzeniem we współpracę z MFW i związana będzie z ryzykiem dla stabilności makroekonomicznej, dla kursu walut i może wywołać nowy kryzys” – powiedział prezydent.

Prywatbank został znacjonalizowany w 2016 roku z powodu niewypłacalności. Narodowy Bank Ukrainy wyjaśniał wówczas, że różnica między rezerwami a ryzykiem kredytowym tej instytucji wyniosła 96 miliardów hrywien (ok. 15 mld zł). Po nacjonalizacji bank centralny oświadczył, że Prywatbank wykorzystywany był do prania brudnych pieniędzy.

Reklama

Kołomojski walczy teraz o odzyskanie swoich środków w Prywatbanku przed ukraińskimi sądami. W wywiadach nie ukrywa, że liczy, iż uda się to po zmianie prezydenta.

W ubiegłym tygodniu amerykański portal informacyjny Daily Beast podał, że Federalne Biuro Śledcze (FBI) prowadzi dochodzenie w sprawie możliwych przestępstw finansowych Kołomojskiego. Ma ono dotyczyć m.in. prania brudnych pieniędzy.

Oligarcha, którego majątek wyceniany jest przez magazyn "Forbes" na 1,2 mld dolarów, mieszka obecnie w Izraelu.

>>> Czytaj też: Gubernator Kaliningradu: Plany przekopu Mierzei Wiślanej nas niepokoją