Terminal Port Arthur LNG budowany jest w Teksasie nad Zatoką Meksykańską. W kwietniu br. Federalna Komisja Regulacji Energetyki wydała zgodę na budowę i eksploatację terminalu oraz towarzyszących mu instalacji. Terminal Port Arthur ma zostać uruchomiony w 2023 roku.

"Dokument podpisany przez sekretarza energii USA Ricka Perry’ego podczas forum energetycznego USA-UE w Brukseli 2 maja 2019 roku zezwala na eksport ok. 54 mln m sześciennych gazu ziemnego dziennie z planowanego terminalu do państw, które nie posiadają umów o wolnym handlu z USA (FTA, Free Trade Agreement) – w Europie, Azji i na innych rynkach na świecie" - napisano w komunikacie.

Jak informuje PGNiG, kolejne zezwolenie rządu USA dla terminalu eksportowego LNG oznacza, że amerykańscy eksporterzy, a wśród nich partnerzy handlowi PGNiG, będą umacniać swoją pozycję konkurencyjną na globalnym rynku LNG.

"USA są już dostawcą skroplonego gazu do Europy z bardzo szybko rosnącym udziałem w rynku, wynoszącym po I kwartale 2019 roku 13,5 proc. całkowitego importu LNG. Dywersyfikacja źródeł i kierunków dostaw gazu sprzyja konkurencji i jest potrzebna Europie" - informuje PGNiG.

Reklama

PGNiG podpisało w 2018 roku z Port Arthur LNG z Grupy Sempra umowę długoterminową na zakup 2 mln ton LNG rocznie (ok. 2,7 mld m sześciennych po regazyfikacji) Odbiór ładunków ma się rozpocząć w 2023 roku. Operator planowanego terminalu chce eksportować z niego amerykańskie LNG o rocznym wolumenie 13,5 mln ton.

Poza umową z Port Arthur LNG, PGNiG podpisało także kontrakty długoterminowe na zakup skroplonego gazu z USA z firmami Cheniere oraz Venture Global Calcasieu Pass LNG i Venture Global Plaquemines LNG.

>>> Czytaj też: Problem z milionem ton brudnej ropy z Rosji. Kiedy sytuacja wróci do normy?