"Stosunki gospodarcze muszą się unormować (...). Jeśli społeczność międzynarodowa i inne kraje członkowskie (porozumienia), podobnie jak nasi przyjaciele Chiny i Rosja chcą utrzymać jego wykonanie, muszą zapewnić poprzez konkretne działania, że Irańczycy odniosą korzyści" z tej umowy - powiedział Zarif na nagraniu opublikowanym przez irańskie MSZ.

Z kolei w wypowiedzi ministra cytowanej przez państwową agencję irańską IRNA Zarif podkreśla, że "zabezpieczenie (porozumienia atomowego) jest możliwe poprzez praktyczne działania, a nie tylko przez zapewnienia o wsparciu".

W zeszłym tygodniu Iran ogłosił, że w rok po wypowiedzeniu przez USA porozumienia przestaje się stosować do jego postanowień.

W środę irańskie media podały, że Iran nie będzie już przestrzegał zasady, że na jego terytorium nie może się znajdować więcej niż 300 kilogramów nisko wzbogaconego uranu i więcej niż 130 ton ciężkiej wody, a ewentualne nadwyżki tych materiałów muszą być odesłane za granicę w celu sprzedaży lub przechowania.

Reklama

Irański prezydent Hasan Rowhani dał pięciu pozostałym sygnatariuszom traktatu - Chinom, Rosji, Niemcom, Francji i Wielkiej Brytanii - 60 dni na doprowadzenie do tego, by Iran ponownie mógł korzystać z obiecanych ulg w sankcjach. Zapowiedziano, że jeśli to nie nastąpi, Iran zacznie realizować drugą fazę unieważniania, podejmując wzbogacanie uranu do poziomu wyższego niż obecnie dozwolony. Kraje te odrzuciły postawione im ultimatum.

W listopadzie 2018 roku prezydent USA Donald Trump przywrócił zawieszone wcześniej sankcje USA wobec Iranu, uzasadniając to kontynuowaniem przez Teheran prac nad bronią jądrową. Sankcje te przewidują m.in. karanie państw, które będą nadal kupować irańską ropę.

Podpisane w 2015 roku porozumienie między Iranem a szóstką światowych mocarstw przewiduje demontaż irańskiego wojskowego programu atomowego w zamian za zniesienie międzynarodowych sankcji.

>>> Czytaj też: Orban: Zachód wykorzystał sankcje, by wyprzeć kraje Europy Środkowej z rosyjskiego rynku