Rada Stała Konferencji Episkopatu Polski podjęła pracę nad systemową odpowiedzią na problem wykorzystania dzieci i młodzieży przez niektórych duchownych – powiedział w środę prymas Polski abp Wojciech Polak po zebraniu Rady Stałej KEP.

W środę w Warszawie odbyło się zebranie Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski i szkolenie metropolitów poświęcone ochronie małoletnich w Kościele.

Na konferencji prasowej po zakończeniu obrad prymas Polski poinformował, że Rada Stała KEP podjęła pracę nad systemową odpowiedzią na problem wykorzystania dzieci i młodzieży przez niektórych duchownych.

Przekazał, że w czasie rady zostało zatwierdzone słowo biskupów do wiernych "Wrażliwość i odpowiedzialność", które w najbliższą niedzielę zostanie odczytane we wszystkich parafiach. "Będzie to taka pierwsza nasza wypowiedź do wszystkich, nie tylko do wiernych, ale chcemy ją odczytać w każdym z naszych kościołów" – zastrzegł abp Polak.

Abp Polak został zapytany przez dziennikarzy, czy w tej "systemowej odpowiedzi" znajdzie się miejsce na pociąganie do odpowiedzialności księży, którzy dopuścili się przestępstw pedofilii i ich przełożonych, którzy tuszowali te przestępstwa. Prymas wyjaśnił, że zakończone właśnie szkolenie poświęcone było wchodzącemu w życie 1 czerwca motu proprio, w którym papież Franciszek wytyczył drogę do pociągania biskupów do odpowiedzialności za zaniedbania w tym zakresie.

Reklama

"Jeżeli takie zawiadomienia będą składane, będzie sprawdzane, w jaki sposób prowadzone były sprawy związane z przestępstwami duchownych" – zapewnił abp Polak.

Dodał, że w projekcie znajdzie się też zapis mówiący o "pomocy dla metropolitów" w postaci grupy specjalistów zarówno duchownych jak i świeckich.

"To jest odnośnie odpowiedzialności biskupów (...), natomiast odpowiedzialność księży jest określona bardzo konkretnie przez prawo kościelne i będziemy starali się, (...) żeby przede wszystkim i na poziomie zgłaszania, i potem także na poziomie konkretnej komunikacji, i konkretnego egzekwowania tego prawa, wszystkie te błędy zostały poprawione" – zaznaczył.

Odnosząc się do sprawy ks. Olejniczaka, który – jak wynika z filmu Tomasza Sekielskiego – mimo prawomocnego wyroku sądu prowadził rekolekcje, w których uczestniczyły dzieci, prymas przypomniał, że w tej sprawie specjalną komisję powołał metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz.

"Będą przedstawione wyniki pracy tego zespołu odpowiednim kościelnym organom – myślę tutaj o Kongregacji Nauki Wiary. Bo jeśli mówimy o odpowiedzialności biskupa za to działanie, to (...) po 1 czerwca będziemy jako metropolici badać kwestie tej procedury, jak ona była przeprowadzana. Decyzję będzie podejmował Ojciec Święty, nie poszczególny metropolita" – wyjaśnił prymas.

Jego zdaniem to, że decyzję podejmuje Stolica Apostolska jest gwarancją, że "to nie będzie sąd nad samym sobą".

Prymas odniósł się do sytuacji przedstawionych w filmie Tomasza i Marka Sekielskich. "Chociażby takie sytuacje, które film panów Sekielskich ujawnił, że kiedy mówimy o przyjmowaniu zgłoszenia przez delegata, to nie ma mowy o żadnej przysiędze, o żadnym przyrzeczeniu i w naszych wytycznych, które komisja episkopatu przyjęła już w 2014 r. i potem w 2017, zgodnie z prawem polskim były nowelizowane, nie ma takiego zapisu. Wręcz przeciwnie, jest zachęta, że taka osoba powinna składać takie zawiadomienie" – powiedział prymas.

Koordynator medialny Centrum Ochrony Dziecka ks. Piotr Studnicki zaznaczył, że "biskupi rozmawiali dzisiaj o projekcie, który został przygotowany przede wszystkim w grupie osób skupionych wokół ojca Adama Żaka, który jako koordynator Konferencji Episkopatu Polski od lat zajmuje się sprawą ochrony dzieci i młodzieży".

"Ten projekt takiej systemowej odpowiedzi (...) jest projektem roboczym, jeszcze będą trwały dyskusje na ten temat. Niemniej on wyznacza kierunki działania, odpowiedzi na kryzys, który Kościół przeżywa" – ocenił.

"Na pewno pierwszą rzeczą, na jaką zwraca uwagę ten projekt, to kwestia udoskonalenia odpowiedzi Kościoła, jeśli chodzi o pomoc osobom pokrzywdzonym. Mamy dużo do zrobienia w tym temacie i film braci Sekielskich to bardzo jasno pokazał. To jest kwestia chociażby zbudowania profesjonalnego systemu zgłoszeń, żeby osoby pokrzywdzone rzeczywiście wiedziały, że to można zrobić łatwo i że to działa" – wskazał ks. Studnicki.

Jak dodał, chodzi m.in. o "punkty, gdzie osoby pokrzywdzone mogłyby łatwo znaleźć pomoc psychologiczną czy innego rodzaju, której potrzebują".

Ks. Studnicki powiedział, że projekt przewiduje także "bardzo mocne postawienie na kwestię prewencji i całego systemu szkoleń skierowanych do seminariów, zgromadzeń zakonnych, do księży i do wszystkich w Kościele".

Podkreślił, że chodzi o to, "żeby poprzez zmianę świadomości, edukację, informację, stwarzać coraz bardziej bezpieczne środowiska dla dzieci i młodzieży".

"Nacisk musi paść także na kwestie prawne. Ma powstać grupa robocza, która będzie służyła do wprowadzenia nowego motu proprio, dokumentu papieża Franciszka. To będzie grupa ekspercka pomagająca wprowadzić w życie ten dokument" – wyjaśnił ks. Studnicki.

Dodał, że celem jest także usprawnienie komunikacji Kościoła. "Jeden z takich bardzo mocnych nacisków ma paść także na lepszy przepływ informacji, także jeśli chodzi o wnętrze Kościoła" – powiedział ks. Studnicki. "To też pokazał film braci Sekielskich. Nieraz jest tak, że ksiądz jest już usunięty z kapłaństwa, a podaje się za kapłana. Tak więc brakuje takiej jasnej, płynnej komunikacji" – podkreślił.

Poinformował, że "ma powstać grupa robocza zastanawiająca się, jak z tym tematem wyjść do grup kościelnych, do wspólnot". "Temat jest też na pewno do przepracowania, także jeśli chodzi o ambonę – jak z tym tematem mierzyć się na ambonach podczas rekolekcji, podczas kazań" – dodał.

Po obradach biskupi wydali list, który zostanie odczytany w kościołach 26 maja, w którym przyznali, że "jako pasterze Kościoła nie uczynili wszystkiego, aby zapobiec krzywdom".

"Nie ma słów, aby wyrazić nasz wstyd z powodu skandali seksualnych z udziałem duchownych. Są one powodem wielkiego zgorszenia i domagają się całkowitego potępienia, a także wyciągnięcia surowych konsekwencji wobec przestępców oraz wobec osób skrywających takie czyny" – napisali.

Biskupi odnieśli się m.in. do filmu Tomasza Sekielskiego "Tylko nie mów nikomu", który – jak wskazują – jest przede wszystkim dokumentem upubliczniającym "wstrząsające relacje dorosłych dziś osób, wykorzystywanych w dzieciństwie przez duchownych".

Jak ocenili, film zawiera przykłady braku wrażliwości, grzechu zaniedbania i niedowierzania osobom skrzywdzonym, co w konsekwencji chroniło sprawców. "Film, przyjmując perspektywę pokrzywdzonych, uświadomił nam wszystkim ogrom ich cierpienia" – podkreślili.

Rada Stała KEP przyznała, że dla "młodych szczerze szukających Boga skandale seksualne z udziałem duchownych stają się ciężką próbą wiary i powodem do wielkiego zgorszenia".

"Rozczarowanie i oburzenie jest tym większe i boleśniejsze, że dzieci zamiast troskliwej miłości i towarzyszenia w szukaniu bliskości Jezusa doświadczyły przemocy i brutalnego odarcia z godności dziecka. Od początku swego istnienia wspólnota kościelna uznawała takie zachowania za wyjątkowo ciężki grzech" – napisali autorzy listu.

Biskupi zaznaczyli, że chcą zjednoczyć wysiłki ze wszystkimi ludźmi dobrej woli, żeby chronić najmłodszych.

"Prosimy o wsparcie wychowawców i opiekunów dzieci i młodzieży w przedszkolach i szkołach oraz w zakładach opiekuńczo-wychowawczych. Prosimy o pomoc w zdobywaniu odpowiedniej wiedzy i umiejętności, by wszystkie placówki prowadzone przez Kościół stały się domami bezpiecznymi, wyznaczającymi najlepsze standardy ochrony dzieci. Taki sam apel kierujemy do odpowiedzialnych za ruchy katolickie i organizacje młodzieżowe. Bądźmy wszyscy bardziej wrażliwi wobec dzieci i młodzieży, a także wobec osób pokrzywdzonych" – zaapelowali członkowie Rady Stałej KEP.

Jednocześnie zaapelowali do wiernych, by grzechy konkretnych osób nie przesłoniły dobra, które dokonuje się w Kościele. Zaapelowali do wiernych o wsparcie kapłanów pracujących z poświęceniem, by nie utracili zapału i otrzymali umocnienie ze strony wiernych świeckich.

Biskupi w komunikacie zapewniają, że zwracają coraz większą uwagę na wychowanie w seminariach i kształtowanie osobowości przyszłych księży. "Nie chcemy dopuścić, aby w szeregach duchowieństwa znalazły się osoby niedojrzałe, niezdolne do wierności złożonym ślubom i przyrzeczeniom" – zapewnili.

Zwrócili uwagę, że od sześciu lat powołany przez KEP koordynator ds. ochrony dzieci i młodzieży organizuje wraz z zespołem współpracowników Centrum Ochrony Dziecka liczne szkolenia dla duchowieństwa diecezjalnego i zakonnego. Ponadto w diecezjach i w zgromadzeniach zakonnych przygotowywany jest system zapobiegania, który ma pomóc ochronić dzieci i młodzież przed potencjalnym wykorzystaniem seksualnym. "Chcemy, by ich bezpieczeństwo stało się priorytetem we wszystkich środowiskach" – podkreślili autorzy listu.

"W tym kontekście w szczególny sposób doceniamy pracę zdecydowanej większości kapłanów, którzy wierni Ewangelii gorliwie i ofiarnie służą Bogu i ludziom. Nie pozwólmy, by dobro, które dokonuje się w Kościele przez ich posługę, przesłoniły nam grzechy konkretnych osób. Na zasadzie odpowiedzialności zbiorowej nie przenośmy też win konkretnych osób w sutannach na wszystkich księży. Tych czynów dopuścili się konkretni ludzie i oni powinni zostać ukarani za swoje czyny" – napisali członkowie Rady Stałej KEP.