W podsumowującym dyskusję wystąpieniu przewodnicząca Zgromadzenia Madeleine Moon wymieniła wśród tych zagrożeń między innymi agresywność Rosji i jej niechęć pod współpracy, utrzymującą się niestabilność w Afryce Północnej, na Bliskim Wschodzie i w Azji Środkowej, stałe zagrożenie terrorystyczne oraz to, że proces europejskiej i euroatlantyckiej integracji jeszcze się nie zakończył.

Moon, laburzystowska posłanka do brytyjskiej Izby Gmin, wspomniała w tym kontekście również o narastających zagrożeniach cybernetycznych i hybrydowych oraz o dezinformowaniu i podejmowanych z zewnątrz próbach wrogiego penetrowania demokratycznych instytucji państw członkowskich.

Jak zaznaczyła, bratysławskie obrady ukazały, że państwa członkowskie w zasadzie zgodnie oceniają naturę tych zagrożeń i uważają, że odpowiedzią na nie musi być stałe zwiększanie potencjału obronnego.

"Tym, co pozwoliło naszym narodom przezwyciężyć nieporozumienia w przeszłości i co nadal w przyszłości będzie zapewniać nam spoistość, jest nasze przywiązanie do wspólnych zasad, tworzących fundament Sojuszu Północnoatlantyckiego. Wartości te muszą pozostać naszym kompasem w dalszej drodze naprzód. Musimy je utrzymać i chronić oraz zdecydowanie przeciwstawiać się wszelkim podejmowanym przez innych próbom podważenia demokratycznych podstaw naszych społeczeństw i instytucji" - podkreśliła Mooon.

Reklama

Jako jeden z mówców wystąpił na posiedzeniu prezydent Słowacji Andrej Kiska. Wskazał, że kraje zaatakowane przez Rosję, jak Gruzja i Ukraina, powinno się zapewnić o priorytetowym traktowaniu przez NATO kwestii realizacji ich ambicji euroatlantyckich. „Bez nich nasze bezpieczeństwo nie będzie kompletne” – powiedział Kiska. Uznał też za słuszne stanowisko prezydenta USA Donalda Trumpa w sprawie zwiększenia wydatków wojskowych państw członkowskich.

Piotr Górecki (PAP)