Przywódcy 19 spośród najbardziej wpływowych gospodarek świata oraz UE ocenili, że globalny wzrost utrzymuje się na niskim poziomie, a napięcia handlowe i geopolityczne nasiliły się. "Dążymy do osiągnięcia wolnego, uczciwego, niedyskryminującego, przejrzystego i stabilnego środowiska handlowego i inwestycyjnego, oraz do utrzymywania otwartych rynków" - napisali w komunikacie.

Premier Japonii Shinzo Abe podkreślał na konferencji prasowej, że grupa G20 "zgodziła się co do fundamentalnych zasad stojących za wolnym systemem handlowym". Powiedział również, że przekazał przywódcom USA i Chin, że niezwykle ważne jest zaangażowanie się w konstruktywną dyskusję w celu rozwiązania sporów handlowych pomiędzy tymi krajami.

Abe, który przewodniczył obradom szczytu, poinformował, że przywódcy znaleźli także wspólną płaszczyznę w sprawie zmian klimatycznych pomimo - jak to ujął - "dużych różnic" w poglądach poszczególnych członków grupy G20.

Z porozumienia w tej sprawie wyłamały się USA, podobnie jak w czasie poprzedniego szczytu G20 w Buenos Aires w 2018 roku. 19 członków grupy potwierdziło swoje zobowiązanie do wprowadzania w życie postanowień paryskiego porozumienia klimatycznego, a USA potwierdziły decyzję o wycofaniu się z niego.

Reklama

Przygotowując projekt wspólnego oświadczenia, Japonia starała się znaleźć wspólny mianownik pomiędzy Stanami Zjednoczonymi, które sprzeciwiały się zapisom na temat protekcjonizmu, a pozostałymi uczestnikami, którzy liczyli na bardziej stanowcze ostrzeżenie przed negatywnym wpływem napięć handlowych.

W kuluarach szczytu w Osace prezydent USA Donald Trump uzgodnił z przywódcą Chin Xi Jinpingiem wznowienie negocjacji w sprawie umowy handlowej. Trump zgodził się również nie wprowadzać na razie nowych ceł na chińskie towary; wcześniej groził taryfami na praktycznie cały nieoclony jak dotąd chiński eksport, czyli produkty o wartości ok. 300 mld dolarów rocznie.

"Choć wznowienie rozmów handlowych pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Chinami jest mile widziane, taryfy, które zostały już wprowadzone, wstrzymują globalną gospodarkę, a nierozwiązane kwestie powodują dużą niepewność co do przyszłości" - oceniła dyrektor zarządzająca Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) Christine Lagarde, cytowana przez agencję Reutera.

Zapis o konieczności przeciwstawiania się protekcjonizmowi handlowemu nie wszedł do komunikatu ze szczytu G20 po raz pierwszy po spotkaniu w Buenos Aires. O jego usunięcie wnioskowały władze USA, które są wyczulone na punkcie krytyki ceł, jakie nakładają na niektórych innych członków G20.

>>> Czytaj też: USA nie wprowadzą nowych ceł na produkty z Chin. To koniec wojny handlowej?