Jak wyjaśnia Reuters zbyt wysoka temperatura wody i zbyt powolny przepływ sprawiły, że produkcja prądu przez sześć reaktorów atomowych została ograniczona w czwartek rano, a dwa zostały wyłączone, ponieważ nie można ich wystarczająco ochłodzić.

Oczekuje się, że w czwartek we Francji odnotuje się najwyższą temperaturę podczas już drugiej fali upałów, jaka przechodzi przez zachodnią część Europy.

EDF, państwowy dostawca energii elektrycznej, którzy kieruje 58 francuskimi siłowniami nuklearnymi, poinformował, że produkcja w elektrowniach w Bugey, St-Alban i Tricastin może być ograniczona do 26 lipca, ze względu na wysoką temperaturę i słaby nurt Renu.

Wyłączono już dwa reaktory w siłowni Golfech na południu Francji, bo tam również woda w rzece Garonne stała się zbyt ciepła.

Reklama

58 reaktorów atomowych produkuje 75 proc. energii zużywanej przez Francuzów. Rzeczniczka RTE powiedziała, że choć zwiększone jest zapotrzebowanie na energię ze względu na upały, to nie powinno być jednak kłopotów z dostawami prądu.

Służby meteorologiczne ostrzegły, że noc z czwartku na piątek będzie prawdopodobnie najgorętsza w historii takich pomiarów we Francji. Tymczasem w wielu miastach, zwłaszcza na południu kraju, rekordowo wysokie temperatury odnotowano już w nocy ze środy na czwartek. Najcieplej było w Bordeaux-Paulin - 26,8 stopnia C. Na lotniskach Roissy, Orly, Bordeaux-Merignac i w Tuluzie odnotowano ponad 24 stopnie.

Rekord ciepła dla Paryża wynosi 40,4 stopnia (1947 rok), a dla całej Francji - 46 stopni (czerwiec obecnego roku). Oczekuje się jednak, że tym razem te granice nie zostaną przekroczone. W 62 departamentach Francji ogłoszono pomarańczowy alert pogodowy z powodu wysokich temperatur.

>>> Czytaj też: Historyczna susza w Europie. Zagrożone są uprawy, ceny prądu zwyżkują