Wraz ze wzrostem liczby ludności i poziomu życia, zwiększać się będzie, zwłaszcza w krajach Azji i Afryki, popyt na żywność. Amerykanie zjedzą jeszcze więcej mięsa, Azjaci przetworów mlecznych, urbanizacja zwiększy spożycie cukru i tłuszczów. Żywności jednak nie zabraknie, nie powinna więc ona drożeć.

Najnowsza, opublikowana w lipcu 2019 r. wspólnie przez OECD oraz FAO, dziesięcioletnia prognoza rozwoju rolnictwa i perspektyw globalnego wyżywienia (OECD‑FAO Agricultural Outlook 2019‑2028) zakłada, że ludność świata powiększy się z 7,5 mld obecnie do 8,4 mld osób w 2028 r. Przyrost naturalny zwolni wprawdzie z 1,2 proc. rocznie w ostatniej dekadzie do 1,0 proc. w nadchodzącej, ale wzrost liczby ludności pozostanie głównym czynnikiem wzrastającego popytu na żywność. Najszybciej przyrastać będzie liczba ludności w Afryce Subsaharyjskiej, ale z punktu widzenia popytu na żywność najistotniejszą w świecie zmianą będzie wzrost o 136 mln liczby mieszkańców Indii. W ciągu najbliższej dekady Indie staną się najliczebniejszym krajem świata, dystansując pod tym względem dotychczasowego lidera jakim są Chiny.

Drugim pod względem wagi czynnikiem większego popytu na żywność będzie spodziewany wzrost realnych dochodów mieszkańców, w tym także w najbiedniejszych regionach świata. Wraz z wyższymi dochodami, nie tylko wzrasta konsumpcja żywności, ale zmienia się także struktura spożycia. Podobny efekt daje również postępująca w świecie urbanizacja. W codziennej diecie powiększa się udział mięsa, wyrobów mlecznych, cukru i ryb, maleje za to udział produktów roślinnych.

Przykładowo w Chinach, wraz z większymi dochodami, spożycie mięsa (głównie drobiu i wieprzowiny) wzrośnie w czasie najbliższej dekady o 5 kg na głowę rocznie, a w krajach Azji Południowo-Wschodniej o 4 kg na głowę. Pomimo szybkiego wzrostu nadal będzie ono tam na poziomie jednej trzeciej – jednej czwartej spożycia mięsa w o wiele bogatszych Stanach Zjednoczonych. Spodziewana zmiana pokazuje jednak podobieństwo trendu – bogatsi ludzie jedzą więcej mięsa. W Pakistanie dla odmiany spodziewany jest silny wzrost spożycia produktów mlecznych.

>>> Czytaj też: Rosną ceny w Europie. Mięso, warzywa i słodycze najszybciej drożeją w Polsce

Reklama

Wzrost dobrobytu nastąpi przede wszystkim w krajach azjatyckich. Eksperci OECD i FAO oczekują, że w całym świecie realne dochody będą w najbliższych 10 latach zwiększać się o 2,5 proc. rocznie. Najsilniej (o 6,6 proc. rocznie) wzrosną one w szybko rozwijających się Indiach. W Chinach, gdzie tempo rozwoju gospodarczego nieco zwalnia, dochody mieszkańców będą powiększać się o 4,1 proc. rocznie. Szybkiego (w granicach od 4 do 6 proc. rocznie) tempa wzrostu dochodów realnych spodziewać się można także w innych rozrastających się liczebnie krajach azjatyckich – w Wietnamie, Indonezji i Filipinach. Podobne zmiany nastąpią także w niektórych krajach afrykańskich, m.in. w Etiopii.

Istotnym czynnikiem popytu na surowce rolne jest i pozostanie wykorzystanie ich do produkcji etanolu i biodiesla, komponentów paliw silnikowych. W pierwszych latach obecnego wieku moda na biopaliwa doprowadziła do zachwiania równowagi i wzrostu cen na globalnym rynku żywności. Dlatego kraje należące do OECD, w tym zwłaszcza europejskie, znacznie ostrożniej podchodzą obecnie do wykorzystywania roślin w produkcji paliw. Zmniejszenie dynamiki wykorzystania roślin w celach energetycznych wynika także z rozwoju technologii produkcji paliw. W krajach azjatyckich, m.in. w Chinach i w Indonezji, spodziewany jest jednak dalszy wzrost udziału roślin w wytwarzaniu paliw silnikowych.

Wzrost liczby ludności i poprawa sytuacji materialnej zwiększy globalny popyt na żywność, ale świat – w optymistycznej ocenie ekspertów OECD i FAO – dobrze poradzi sobie z tym wyzwaniem, nawet bez potrzeby powiększania areału ziemi niezbędnej dla produkcji roślinnej i zwierzęcej. Odpowiedzią stanie się intensyfikacja produkcji, co możliwe będzie m.in. dzięki dużym inwestycjom w rolnictwie (m.in. w Rosji) oraz dzięki postępowi w technologii upraw i hodowli.

Ze względów ekonomicznych spodziewana jest dalsza koncentracja produkcji rolnej w świecie. Nie obejdzie się jednak bez ubocznych skutków w postaci zwiększania użycia produktów chemicznych, a także większej emisji gazów cieplarnianych. Rolnictwo ma bezpośrednio 11 proc. wkład do światowej emisji CO2, ale pośrednio (spalanie, inne wykorzystanie ziemi) jego udział może sięgać nawet blisko jednej czwartej globalnej emisji. Jeśli nie nastąpią istotne zmiany technologiczne bezpośrednia emisja gazów cieplarnianych będzie w najbliższych 10 latach, podobnie jak w latach 1990 – 2016, nadal wzrastać w światowym rolnictwie w tempie 0,5 proc. rocznie.

Wystarczająca podaż żywności w relacji do istniejącego i spodziewanego popytu wpływać będzie na stabilizację (w skali globalnej) cen żywności w najbliższych 10 latach. Z dokonanego przez OECD i FAO przeglądu sytuacji na głównych rynkach rolnych wynika, że praktycznie na wszystkich z nich średnia produkcja w latach 2016 – 2018 utrzymywała się kilka, kilkanaście procent powyżej średniej z lat 2009 – 2018. Przykładowo produkcja zbóż o ponad 6 proc. przewyższyła średnią z minionej dekady. Podobnie było w przypadku mleka. Światowa produkcja mięsa wzrosła w tym czasie o ponad 9 proc., odłów lub hodowla ryb – o ponad 10 proc. Najmniej wzrosły w tym czasie, tylko o 2 proc., zbiory bawełny. Ceny surowców rolnych (realnie) w tym czasie spadały i to na ogół w szybszym tempie niż wzrastała produkcja. Dotyczyło to zwłaszcza zbóż, mięsa, cukru i biopaliw. Drożały jedynie ryby.

Podobnych perspektyw – cały czas mowa o skali globalnej, a nie o sytuacji w poszczególnych krajach – można spodziewać się w najbliższych 10 latach. Według oceny ekspertów OECD i FAO wzrostu cen w skali poniżej 1 proc. rocznie należy oczekiwać jedynie w przypadku soi, olejów roślinnych, mleka oraz etanolu do produkcji biopaliw. W przypadku pozostałych produktów lepsze perspektywy mają konsumenci niż producenci. Dotyczy to także mięsa, którego ceny będą raczej spadać, co wynikać będzie z jednej strony ze wzrostu konkurencji po stronie dostawców i jednoczesnego obniżania się kosztów produkcji.

Z bardziej szczegółowych przybliżeń wynika, że eksperci spodziewają się, iż cena tony pszenicy wzrośnie w świecie (ceny stałe z 2018 r.) z 225,9 dolarów w 2019 r. do 237,5 dol. w 2028 r. Kukurydza zdrożeje w tym czasie z 160,6 do 186,0 dol. za tonę, ryż z 436,4 dol/tonę do 470,3 dol/tonę. Przeciętna cena tony wołowiny i cielęciny powinna się jednak obniżyć, z 4357,8 dol. (w krajach UE) do 3914,5 dol., a drobiu z 2094,5 dol. do 2042,5 dol. za tonę.

>>> Czytaj też: ONZ: Kryzys klimatyczny zagraża światowym zasobom żywności. "Musimy działać szybko"