Agencja Reuters przypomina, że już wcześniej Pekin wywierał presję na światowych producentów samochodów, wprowadzając w kwietniu i maju znacznie ograniczenia eksportu szeregu pierwiastków ziem rzadkich i powiązanych z nimi magnesów, co doprowadziło do ograniczenia produkcji w wielu fabrykach. W tym samym czasie chińscy negocjatorzy musieli się zmierzyć z amerykańskimi cłami na towary sprowadzana z Państwa Środka sięgającymi trzycyfrowych wartości.

Minęły cztery miesiące względnego spokoju i teraz mamy powtórkę. Pekin ponownie ogłasza wprowadzenie ograniczeń eksportu, a Waszyngton powtórzyły groźby wprowadzenia nawet 200 proc. ceł, co oznaczałoby wycofanie się z czerwcowego porozumienia ze Stanami Zjednoczonymi, mającego na celu ułatwienie przepływu kluczowych minerałów.

Kluczowa karta w międzynarodowych rozmowach handlowych

Jak wynika z danych celnych opublikowanych w poniedziałek na które powołuje się agencja Reuters, chińskie dostawy magnesów ziem rzadkich spadły we wrześniu o 6,1 proc. w porównaniu z sierpniem, kończąc tym samym miesięczny okres wzrostów. Jak się okazuje, spadek eksportu nastąpił jeszcze przed ogłoszeniem przez Pekin zaostrzonego systemu licencjonowania eksportu, a to pokazuje że Pekin zdaje sobie sprawę, że ma kluczową kartę w międzynarodowych rozmowach handlowych.

We wrześniu chiński eksport pierwiastków ziem rzadkich spadł poziomu do 5774 ton z siedmiomiesięcznego maksimum wynoszącego 6146 ton osiągniętego w sierpniu. Spadek ten zbiega się z doniesieniami, że Chiny już teraz utrudniają firmom uzyskiwanie licencji na eksport magnesów ziem rzadkich.

Fala wzajemnych oskarżeń

Reuters przypomina, że w zeszłym tygodniu chińskie ministerstwo handlu oskarżyło Stany Zjednoczone o wywoływanie ogólnoświatowej paniki w związku z kontrolami dotyczącymi pierwiastków ziem rzadkich. W ocenie Pekiny Waszyngton celowo błędnie interpretował te ograniczenia i oświadczyło, że Chiny będzie zatwierdzać licencje eksportowe przeznaczone do użytku cywilnego.

Tymczasem analitycy obawiają się, że Chiny mogą ponownie wciągnąć cywilnych użytkowników w system ograniczeń, których głównym celem ma być ograniczenie dostępu amerykańskich firm zbrojeniowych do kluczowych materiałów.

Najwięksi odbiorcy magnesów ziem rzadkich

W ubiegłym miesiącu największymi odbiorcami magnesów ziem rzadkich pod względem wolumenu były Niemcy, Korea Południowa, Wietnam, Stany Zjednoczone i Meksyk. Od początku roku, w ciągu dziewięciu miesięcy tego roku, eksport takich magnesów wyniósł łącznie 39 817 ton, co oznacza spadek o 7,5 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2024 r.

Tymczasem dostawy do Stanów Zjednoczonych spadły we wrześniu o 28,7 proc. w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego miesiąca, podczas gdy eksport do Wietnamu wzrósł w tym samym okresie o 57,5 proc.

Co na to Trump?

Reuters przytacza wypowiedź prezydenta USA z pokładu Air Force One. Donald Trump powiedział reporterom, że nie chce, aby Chiny „bawiły się z nami w grę dotyczącą pierwiastków ziem rzadkich”. Dodał też, że mógłby wstrzymać się z podnoszeniem taryf do poziomu przekraczającego 100 proc., gdyby Chiny zobowiązały się do zakupu amerykańskiej soi.

Pekin nie ustępuje

Ze strony Chin nie widać jednak oznak ustępstw. Pekin utrzymuje, że nowe, szersze ograniczenia eksportu kluczowych pierwiastków, są spójne ze środkami stosowanymi w innych dużych gospodarkach. Co ciekawe termin wejście w życie zaostrzonych ograniczeń zbiega się wygaśnięciem 10 listopada ostatniego 90-dniowego rozejmu taryfowego ze Stanami Zjednoczonymi, a ogłoszenie miało miejsce przez spotkaniem przywódców dwóch największych gospodarek świata. Jak przypomina Reuters prezydent Xi Jinping ma się spotkać z Trumpem w Korei Południowej pod koniec tego miesiąca.

Jednak ekonomiści ostrzegają, że tarcia handlowe między dwoma największymi gospodarkami mogą stać się nową normą i trzeba się będzie do tego przystosować.

Źródło: Reuters