Według komentatorów wojna handlowa pomiędzy USA a Chinami doprowadziła do przyspieszenia negocjacji dotyczących RCEP, które w obecnym kształcie ma połączyć 10 państw Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN) oraz Chiny, Japonię, Koreę Południową, Australię i Nową Zelandię.

„Wobec szybko zmieniającego się środowiska globalnego zakończenie negocjacji w sprawie RCEP zademonstruje nasze kolektywne przywiązanie do wolnego środowiska handlowego i inwestycyjnego w regionie” - napisano w komunikacie z poniedziałkowych rozmów w Bangkoku.

Przedstawiciele 15 państw doszli do porozumienia w kwestiach dostępu do rynku i w sprawie treści umowy, która może zostać podpisana z pominięciem Indii w 2020 roku. Pozostawili również otwarte drzwi dla tego kraju, gdyby chciał on dołączyć do paktu w przyszłości.

Premier Indii Narendra Modi ocenił jednak, że dyskutowane porozumienie nie byłoby korzystne dla obywateli jego kraju. Indyjskie władze obawiają się, że przystąpienie do paktu i związana z tym obniżka ceł mogłyby doprowadzić do zalania indyjskiego rynku tanimi wyrobami z Chin i produktami rolno-spożywczymi z Australii i Nowej Zelandii, co zaszkodziłoby lokalnym producentom.

Reklama

Nawet bez Indii RCEP mógłby być największym wielostronnym paktem handlowym na świecie. Kraje bloku RCEP odpowiadają za blisko jedną trzecią globalnego PKB i mieszka w nich prawie jedna trzecia ludności świata. Przed odejściem Indii miały one około połowy światowej ludności.

Na sfinalizowaniu paktu RCEP zależy Chinom, które chcą wykreować swój wizerunek jako obrońców wolnego handlu międzynarodowego i odróżnić się od polityki prowadzonej przez prezydenta USA Donalda Trumpa, choć same utrzymują wiele protekcjonistycznych przepisów – ocenia japoński tygodnik „Nikkei Asian Review”. Jednym z pierwszych posunięć Trumpa po zaprzysiężeniu na urząd prezydencki na początku 2017 roku było wycofanie Stanów Zjednoczonych z negocjacji w sprawie innej ambitnej wielostronnej umowy handlowej, Partnerstwa Transpacyficznego (TPP).

Chiński wiceminister spraw zagranicznych Le Yucheng ocenił przed szczytem RCEP w Bangkoku, że 15 państw „nie będzie miało żadnego problemu” z podpisaniem umowy w przyszłym roku - podał singapurski dziennik "Straits Times". Le zaprosił Indie do przystąpienia do paktu, kiedy tylko będą na to gotowe.

>>> Czytaj też: Polski przemysł łapie oddech po najgorszym miesiącu od 2009 roku