W weekendowym wydaniu "SE" premier podkreślił, że alkoholizm to poważny problem, który dotyka ludzi w całym kraju i z każdej grupy społecznej.

"Razem możemy mu się przeciwstawić. Nie można udawać, że problemu nie ma. Przez alkohol co roku w Polsce umiera 10 tys. osób. To tak, jakby zniknęło z mapy Polski miasteczko wielkości Władysławowa, Bystrzycy Kłodzkiej czy Włoszczowej" - zaznaczył.

Przypomniał, że alkoholizm jest jedną z chorób cywilizacyjnych, z którą odpowiedzialne państwo musi walczyć.

"To przecież my wszyscy ponosimy koszt leczenia osób uzależnionych, koszt rozbitych rodzin, spraw rozwodowych, wypadków samochodowych. Nie chodzi nam o dodatkowe wpływy dla budżetu. NFZ na leczenie osób nadużywających alkoholu oraz zachorowań na raka płuc wydaje znacznie więcej" - wskazał premier.

Reklama

Morawiecki zwrócił uwagę, że z powodu alkoholizmu często cierpią całe rodziny.

"Alkohol jest dla wielu ludzi ucieczką od problemów dnia codziennego. Chcemy budować społeczeństwo, w którym tych problemów będzie jak najmniej, a ludzie nie będą pozostawieni sami sobie. Chcemy budować państwo dobrobytu, a dobrobyt to coś więcej niż tylko wysokie dochody. To również zdrowie, wolność od stresu, pewność jutra" - podkreślił premier

>>> Czytaj też: Nowy stary rząd Morawieckiego, czyli złota akcja Kaczyńskiego. Oto ludzie premiera