Większa liczba kontroli to pokłosie kilkudziesięciu dużych pożarów miejsc gromadzenia odpadów, do których doszło w 2018 roku w różnych miejscach w Polsce. Zdaniem służb, wiele wskazywało na to, że w niektórych przypadkach chodziło o nielegalne pozbycie się odpadów.

W lipcu 2018 roku Sejm przyjął tzw. pakiet odpadowy, którego skutkiem jest uszczelnienie przepisów i walka z patologiami w gospodarce śmieciowej. Nowe prawo skraca czas tymczasowego magazynowania odpadów, wprowadza obowiązkowy monitoring na wysypiskach i pozwala na kontrole składowisk przez całą dobę.

Z danych przekazanych przez Komendę Główną PSP wynika, że w 2018 roku strażacy w całej Polsce wyjeżdżali 270 razy do pożarów różnych miejsc gromadzenia odpadów; w tym roku takich zdarzeń - do października włącznie - było ponad 150.

"Są to z reguły akcje długotrwałe, gdzie gaszenie trwa nawet kilka tygodni. Takie działania wymagają zgromadzenia dużej ilości sił i środków. Przy większych zdarzeniach uczestniczy w nich nawet 150 strażaków, a koszty działania są bardzo wysokie" - powiedział PAP komendant główny PSP gen. brygadier Leszek Suski.

Reklama

Dlatego PSP po pożarach z 2018 roku zwiększyła liczbę kontroli. W tym roku - do 30 września 2019 - strażacy skontrolowali niemal 2,7 tys. obiektów, w których są składowane odpady, i stwierdzili około 1,8 tys. nieprawidłowości. Dla porównania: w latach 2014-2018 skontrolowano 3190 takich miejsc i stwierdzono ponad 7 tys. nieprawidłowości.

"To bardzo dużo, dlatego zostały zmienione przepisy dotyczące gospodarowania odpadami również w obszarze ochrony przeciwpożarowej. Od momentu wejścia w życie tych przepisów komendy powiatowe i miejskie wydały ogółem 5909 postanowień w przedmiocie uzgadniania warunków ochrony przeciwpożarowej zawieranych w operatach przeciwpożarowych" - zaznaczył komendant główny PSP.

Szef PSP dodał, że zgodnie z przepisami składowiska odpadów muszą być podzielone na sektory i mieć drożne drogi pożarowe. Muszą też być wyposażone w przeciwpożarowe zbiorniki wodne lub hydranty zewnętrzne.

"Wcześniej bardzo często takie +składowiska+ były po prostu górami odpadów o wysokości nawet 6 metrów, a ich powierzchnia często liczona była nawet w hektarach. W chwili pożaru dostęp z zewnątrz był bardzo utrudniony. Obecnie, gdy miejsca składowania odpadów są podzielone na sektory, łatwiej jest nam wejść do środka, gdzie prowadzimy działania gaśnicze połączone z wywozem materiałów palnych" - zaznaczył gen. brygadier Leszek Suski. Jego zdaniem, w roku 2019 pożarów jest zdecydowanie mniej dzięki zmianie przepisów

Jak poinformował, miejsca składowania odpadów są kontrolowane również z użyciem dronów. "Technika zdecydowania nam pomaga, bo możemy zobaczyć z góry, czy materiały te są składowane w sposób bezpieczny" - zaznaczył komendant PSP.

Państwowa Straż Pożarna wykonuje rocznie około 39 tys. czynności kontrolnych, które obejmują około 53 tys. różnych obiektów, w tym miejsc magazynowania odpadów i recyklingu. Czynnościami kontrolnymi w całej Polsce zajmuje się około 630 strażaków (z całej liczby ok. 31 tys.) pracujących w służbie rozpoznawania zagrożeń.(PAP)

autor: Marcin Chomiuk