Niemcy wycofają część swoich żołnierzy biorących udział w misji szkoleniowej w Iraku; zostaną oni przewiezieni do Kuwejtu i Jordanii. O decyzji poinformowali w poniedziałek wieczorem Bundestag minister obrony Annegret Kramp-Karrenbauer i szef dyplomacji Heiko Maas.

W liście skierowanym do komisji spraw zagranicznych niemieckiego parlamentu ministrowie informują, że około 30 żołnierzy stacjonujących w Bagdadzie i At-Tadżi zostanie "tymczasowo przeniesionych". Decyzja jest uzasadniana względami bezpieczeństwa.

Kramp-Karrenbauer i Maas zapewniają jednocześnie, że RFN jest gotowa nadal wspierać Irak "o ile takie jest jego życzenie i pozwala na to sytuacja". Rząd Niemiec ma zamiar wysłać swoich przedstawicieli do Bagdadu na konsultacje, żeby ustalić "jak strona iracka zamierza ułożyć relacje z międzynarodową koalicją walczącą z Państwem Islamskim".

Parlament Iraku na nadzwyczajnej sesji w niedzielę uchwalił rezolucję, wzywającą rząd do podjęcia działań zmierzających do zakończenia obecności w tym kraju wszystkich zagranicznych żołnierzy, w tym oddziałów amerykańskich. Ma to związek z zabiciem w zeszłym tygodniu na lotnisku w Bagdadzie przez siły USA irańskiego generała Kasema Sulejmaniego.

W Iraku stacjonuje około 140 żołnierzy Bundeswehry.

Reklama

>>> Czytaj też: Skrajna prawica w Niemczech rośnie w siłę. Czas bić na alarm [OPINIA]