Szanse na przyjęcie dużego budżetu Unii Europejskiej są bardzo niewielkie - powiedział w środę minister ds. europejskich Konrad Szymański podczas posiedzenia sejmowej komisji ds. UE.

Nadzwyczajny budżet w sprawie wieloletnich ram finansowych zaplanowany jest na 20 lutego. Jeśli szefowie państw i rządów dojdą na nim do porozumienia, budżet trafi pod głosowanie Parlamentu Europejskiego.

"Polska oczywiście opowiada się za większym budżetem UE, w granicach rozsądku, ale większym. W szczególności w kontekście tego, że być może słusznie podsuwane są UE nowe cele, nowe funkcje, nowe role. Z całą pewnością mają one istotne uzasadnienie, natomiast widać wyraźnie, że szanse na przyjęcie dużego budżetu są bardzo niewielki" - powiedział minister ds. europejskich podczas środowego posiedzenia sejmowej Komisji ds. Unii Europejskiej.

Jak dodał, "nawet Komisja Europejska w porównaniu do dotychczasowych propozycji przedstawiła budżet de facto mniejszy". "Fakt włączenia do propozycji budżetu europejskiego przez KE Europejskiego Funduszu Rozwoju nie zmienia faktu, że budżet de facto jest mniejszy" - zaznaczył minister.

Szymański dodał, że "to oznacza bardzo poważne trudności, żeby ustalić, jak powinna wyglądać architektura wewnętrzna tego budżetu". "Z naszego punktu widzenia jest jasne i mają tego świadomość wszyscy nasi partnerzy w negocjacjach, że obniżanie skali ogólnej budżetu musi skutkować cięciami tam, gdzie wzrosty finansowania - często bardzo daleko idące - są największe" - powiedział.

Reklama

"My oczywiście rozumiemy finansowe konsekwencje brexitu sięgające 80 mld euro, obiektywy wzrost gospodarczy Polski i ten ostatni element, który jest tylko i wyłącznie kwestią decyzji państw, czyli generalna wielkość budżetu oznacza, że alokacje dla państw członkowskich będą mniejsze. Natomiast nie zgadzamy się na to, żeby były one nieproporcjonalne a wręcz dyskryminacyjne w stosunku do polityki spójności czy też polityki rolnej" - powiedział Szymański.

Jak mówił, "uznając polityczny sens angażowanie UE w różne inne dziedziny w szczególności innowacje, walkę z nielegalna migracją czy też większe zaangażowanie w zakresie polityki obronnej, musimy znaleźć rozsądny balans między tymi różnymi celami politycznymi".

Podkreślił, że "drogą do tego z całą pewnością nie jest próba przepchnięcia dwóch skrajnych systemowych postulatów, czyli zmniejszenie budżetu i rewolucja w architekturze wewnętrznej budżetu; tylko jeden z tych postulatów może przejść w tych negocjacjach".

>>> Czytaj też: Coraz mniej państwa w gospodarce. Jesteśmy pod tym względem w unijnym ogonie