Warszawska giełda rozpoczęła tydzień od zniżek indeksu 20 największych spółek, który ok. godz. 9.40 spadał prawie o 4 proc. do 1434 pkt. Spadają też notowania polskiej waluty. Za euro trzeba zapłacić ponad 4,55 zł, a za dolara ponad 4,23 zł.

Cena baryłki ropy naftowej WTI oscyluje w okolicach poziomu 22 dolarów, nieznacznie tanieje złoto do 1488 dolarów za uncję.

Jak informują analitycy z Pekao SA, początek tygodnia ponownie podbija niepewność i presję na osłabienie złotego. Kurs polskiej waluty kieruje się powyżej 4,55 za euro i 4,23 za dolara oraz powyżej 4,30 zł za franka szwajcarskiego. Dodają oni, że nasza waluta może dalej się osłabiać, w razie pojawienia się kolejnych negatywnych informacji na świecie.

Z kolei analitycy z Credit Agricole oczekują, że w tym tygodniu, podobnie jak w poprzednich tygodniach, kurs złotego pozostanie pod wpływem nastrojów na rynkach globalnych związanych z epidemią koronawirusa. Kluczowe dla inwestorów będą informacje nt. tempa rozprzestrzeniania się pandemii. Istotne dla rynku mogą być także zaplanowane na wtorek publikacje wstępnych indeksów PMI dla najważniejszych gospodarek strefy euro.

>>> Czytaj też: Wiceminister finansów: Deficyt budżetowy istotnie wzrośnie [WYWIAD]

Reklama

Indeksy w Europie mocno pod kreską

Na zachodnioeuropejskich giełdach indeksy spadają po dużych zniżkach na giełdach w Azji i mocnych spadkach kontraktów na indeksy w USA. Inwestorów rozczarowały działania amerykańskiego Kongresu w sprawie pakietu pomocy dla gospodarki Stanów Zjednoczonych. Nie widać też szans na złagodzenie epidemii koronawirusa w Europie i USA - podają maklerzy.

Benchmarkowy wskaźnik Stoxx 600 Europe zniżkuje o 4,5 proc. Na minusie są wszystkie z 19 sektorów z tego indeksu. Spadkom przewodzą spółki cykliczne, w tym m.in. wydobywcze i turystyczne.

Wzrosty notują firmy z sektora naftowego i telekomunikacyjnego.

Kontrakty na indeksy w USA spadają po 2,8-3,6 proc., po zniżkach wcześniej o 5 proc.

W Azji poniedziałek indeks SCI w Szanghaju spadł o 3,11 proc., Hang Seng w Hongkongu - o 4,93 proc., a wskaźnik KOSPI w Korei Południowej zniżkował o 5,34 proc. do 1.482,46 pkt.

Na świecie rośnie liczba śmiertelnych ofiar koronawirusa - jest ich już ponad 10 tys., a osób zarażonych - ponad 320 tys.

Tymczasem w USA nie ma porozumienia w negocjacjach amerykańskich partii ws. gospodarczego pakietu stymulującego na czas epidemii koronawirusa. Warta ok. 1,4 biliona USD rekordowa propozycja Republikanów została w niedzielę zablokowana w Senacie przez Demokratów.

"Dzisiejszy dzień będzie przebiegać prawdopodobnie bez reakcji fiskalnych na świecie" - ocenia Michael Hewson, główny analityk rynku w CMC Markets.

"Im większe będzie zwlekanie z tego typu działaniami, tym bardziej niespokojne będę rynki" - dodaje.

Analitycy wskazują, że awersja do ryzyka jeszcze długo utrzyma się na rynkach.

"Awersja do ryzyka jeszcze pozostanie, bo inwestorzy coraz mocniej obawiają się, że możemy mieć teraz najgorszą globalną recesję od czasów wojny" - pisze w nocie Edward Moya, starszy analityk rynku w Oanda.

"Na rynkach oczekiwano, że zmienność zacznie się +uspokajać+, gdy banki centralne zaczęły stosować programy i bodźce wspierające gospodarki. Jednak dane na temat epidemii koronawirusa w Europie i USA nadal sugerują, że jeszcze nie jesteśmy blisko +wyjścia z lasu+, ani nawet na tyle blisko, aby zgadywać, kiedy to potencjalnie może nastąpić" - dodaje.

Na rynku walutowym w poniedziałek euro kosztuje 1,0693 USD, niemal bez zmian, brytyjski funt bez zmian jest wyceniany po 1,1630 USD, a japoński jen zyskuje 0,7 proc. do 110,17 za 1 USD.

Rentowność 10-letnich UST spada o 7 pb do 0,78 proc., 10-letnich bundów zniżkuje o 6 pb do -038 proc., a 10-letnich brytyjskich papierów skarbowych spada o 5 pb do 0,511 proc.

Ropa WTI na NYMEX tanieje o 0,66 proc. do 22,48 USD, a Brent na ICE traci teraz 5,37 proc. do 25,55 USD/b.

>>> Czytaj też: Koronakryzys może zdemolować domowe finanse Polaków