Podkreślił jednocześnie, że dane o ewentualnej cenie energii ze Złoczewa mają charakter wrażliwy, stanowią tajemnicę spółki PGE GiEK i nie mogą być obecnie upublicznione. Wskazał też, że do uwzględnienia w ocenie ekonomicznej projektu należy uwzględnić również kwestię opłat środowiskowych, przede wszystkim związanych z kosztami uprawnień do emisji wynikającymi z polityki klimatycznej UE.

Jak zaznaczył Gawęda, podanie całkowitego kosztu inwestycji - w tym nakładów inwestycyjnych na udostępnienie złoża - będzie możliwe po przedstawieniu do informacji publicznej decyzji, co do dalszego kierunku prac i po zakończeniu przez PGE GiEK analiz w tym zakresie.

Wiceminister podkreślił też w odpowiedzi na interpelację, że uzyskanie przez spółkę koncesji na wydobycie ze złoża „nie będzie tożsame z rozpoczęciem realizacji tej inwestycji”. „Jej realizacja zależeć będzie w głównej mierze od otoczenia regulacyjnego w kraju i Unii Europejskiej” - zaznaczył Gawęda.

Do wydania koncesji niezbędna jest decyzja środowiskowa, od której odwołanie rozpatruje obecnie Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska. Termin rozpatrzenia został wyznaczony na 29 maja.

Reklama

Zasoby złoża Złoczew, rozciągające się na przestrzeni ok. 10 km na terenie kilku gmin, szacowane są na kilkaset milionów ton węgla brunatnego. Według PGE GiEK, w latach 30. węgiel ze Złoczewa zastąpiłby paliwo z innych, wyczerpywanych odkrywek i zagwarantowałby dalsze działanie elektrowni Bełchatów.(PAP)