45 poważnie chorych na Covid-19 pasażerów pozostanie jednak na pokładzie, a dziewięć osób, u których podejrzewa się zakażenie koronawirusem będzie hospitalizowanych.
Obywatele innych krajów niż USA zostaną przewiezieni autokarami bezpośrednio na lotnisko i wysłani lotami czarterowymi do swych krajów - przekazała NBC.
Na razie nie jest jasne, jaki będzie los poważnie chorych osób na pokładach Zaandamu i Rotterdamu.
Wycieczkowcem Zaandam płynęło 1243 pasażerów i 586 członków załogi, a także czterech lekarzy i cztery pielęgniarki. Statek odbywał kurs wzdłuż wybrzeża Ameryki Południowej, po czym zamierzał przepłynąć przez Kanał Panamski, aby dotrzeć do portu Fort Lauderdale na Florydzie.
Operator statku spółka Holland America Line poinformował, że na pokładzie wykryto przypadki zakażenia koronawirusem i że cztery osoby zmarły. Przyczyny ich śmierci na razie nie są znane.
Operator na pomoc wysłał siostrzany statek Rotterdam, który miał zabrać na swój pokład osoby bez objawów zakażenia koronawirusem.
Rząd Panamy wydał w sobotę zgodę dla Zaandam na przepłynięcie Kanału Panamskiego. Wcześniej Panama odmawiała wycieczkowcowi zbliżania się do swoich wybrzeży.
Na holenderskim wycieczkowcu są turyści m.in. z Wielkiej Brytanii, USA, Kanady, Australii, Niemiec, Włochy, Francji, Hiszpanii i Nowej Zelandii. (PAP)